Konferencja w Pyrach. Jak Polacy przekazali aliantom tajemnicę Enigmy
Muzeum dla każdego
Poznański magistrat przekazał w komunikacie dla mediów, że w znajdującym się u zbiegu ul. Kościuszki i Św. Marcina Centrum Szyfrów Enigma trwają prace wykończeniowe przed oficjalnym rozpoczęciem działalności placówki, które zaplanowano na ostatni weekend września.
W piątek 24 września zainauguruje je wieczorne widowisko multimedialne z użyciem technik 3D i koncert. Ekspozycja Centrum Szyfrów Enigma zostanie otwarta dla publiczności w sobotę 25 września o godz. 10. Na ten dzień zaplanowano także m.in. grę terenową poświęconą kryptografii i nocne zwiedzanie budynku CSE. Z kolei w niedzielę 26 września ma zostać wystawiony spektakl "Czy świat potrwa jeszcze trzy kwadranse?..." dedykowany Henrykowi Zygalskiemu i jego partnerce Bercie Blofield. Występ będzie transmitowany w internecie.
Eksponaty muzealne zaprezentowane podczas konferencji prasowej w Centrum Szyfrów Enigma w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Od września na ekspozycji CSE będzie prezentowana oryginalna niemiecka maszyna szyfrująca o sygnaturze K 574 wypożyczona ze zbiorów Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Modele Enigmy tego typu były używane m.in. przez wojsko i służby dyplomatyczne Szwajcarii. Dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu Aleksander Ostasz wskazał, że egzemplarz Enigmy trafił do zbiorów placówki w latach 80-tych XX w. "Została kupiona przez naszego pracownika. Jest to egzemplarz czterowirnikowy, cywilny, wyprodukowany w latach 30-tych XX w." – powiedział.
Henryk Zygalski. Matematyk w służbie wywiadu
Poznański magistrat wskazał, że ekspozycja CSE będzie złożona z trzech części. W pierwszej zwiedzający poznają metody szyfrowania informacji od starożytności do czasów współczesnych. Kolejne części poświęcone zostaną historycznym wydarzeniom związanym ze złamaniem kodu Enigmy oraz ich następstwom, w tym rewolucji informatycznej. Dla najmłodszych gości CSE przygotowano Strefę Szyfrów, czyli specjalne miejsce dla rodzin, które ma inspirować do samodzielnego zdobywania wiedzy. Przestrzeń centrum została przystosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, rodzin z dziećmi oraz osób starszych. W budynku znajduje się także specjalny pokój wyciszenia oraz miejsca odpoczynku.
Dyrektor kołobrzeskiego Muzeum Oręża Polskiego Aleksander Ostasz i zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski prezentują Enigmę ze zbiorów Muzeum podczas konferencji prasowej w Centrum Szyfrów Enigma w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Jak podkreślono w komunikacie magistratu, CSE ma budować świadomość, że historia złamania kodu Enigmy zaczęła się w Poznaniu, a działaniom centrum przyświeca hasło "Prawdziwa historia. Wyzwanie dla umysłu". Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski podkreślił, że do tej pory brakowało miejsca opowiadającego o roli Polaków w złamaniu kodu Enigmy. "Co istotne, Centrum nie będzie tylko placówką upamiętniającą pogromców Enigmy. Przybliży ono również historię kryptografii od starożytności po współczesność. Nowa atrakcja turystyczna Poznania opowie także o związku prac prowadzonych przez naszych kryptologów z trwającą rewolucją cyfrową" – zaznaczył.
Kryptolog. Jak Marian Rejewski złamał kod Enigmy
Na projekt i budowę Centrum Szyfrów Enigma Poznań wraz z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza, partnerem inwestycji, przeznaczył około 30 mln zł. Projekt jest realizowany przy wsparciu z funduszy Unii Europejskiej. Operatorem CSE jest miejska instytucja kultury Poznańskie Centrum Dziedzictwa.
Eksponat muzealny zaprezentowany podczas konferencji prasowej w Centrum Szyfrów Enigma w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Polacy przeciwko Enigmie
To właśnie Polacy jako pierwsi, dziesięć lat przed Brytyjczykami, wpadli na pomysł wykorzystania matematyków w pracy nad złamaniem szyfrów. W 1929 roku Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego zaprosiło na kurs kryptologiczny wyróżniających się studentów Uniwersytetu Poznańskiego. Wśród nich znajdowało się trzech matematyków, którzy wzięli udział w późniejszej pracy nad rozszyfrowaniem Enigmy. Byli to wspomniani wyżej Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski.
Ekspozycja zaprezentowana podczas konferencji prasowej w Centrum Szyfrów Enigma w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
– Podczas I wojny światowej używano ksiąg szyfrów, w których dany kod odpowiadał danemu wyrażeniu. To było coś, w czym lingwiści byliby dobrzy. Jednak Enigma to zupełnie coś innego. Każda litera jest zastąpiona przez coś zupełnie przypadkowego. To był zupełny bełkot, w którym nie było żadnego wzoru. Zaangażowanie lingwistów nic by tutaj nie dało. Ta losowość doprowadziła do tego, że sztabowcy zrozumieli, że potrzebują matematyków – mówił w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Dermot Turing, bratanek kryptologa Alana Turinga oraz autor książki poświęconej pracy wywiadu nad rozszyfrowaniem maszyny – "X, Y, Z. Prawdziwa historia złamania szyfru Enigmy". Jej polskie wydanie ukazało się w 2018 roku.
Enigma wyciągnięta z oceanu. Dlaczego alianci potrzebowali urządzenia Kriegsmarine?
Polscy kryptolodzy pracowali początkowo w Poznaniu, ale w 1932 roku zostali przeniesieni do warszawskiego Biura Szyfrów Sztabu Głównego Wojska Polskiego. To tam, w grudniu 1932 roku, Marian Rejewski po raz pierwszy złamał kod Enigmy. Następnie siedzibę Referatu Niemieckiego Biura Szyfrów przeniesiono do podwarszawskiej miejscowości Pyry. Stworzono tam kompleks, w którym można było prowadzić prace w jak najlepszych warunkach oraz w ukryciu przed zakusami niemieckiego wywiadu.
Maszyna szyfrująca Enigma ze zbiorów Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu zaprezentowana podczas konferencji prasowej w Centrum Szyfrów Enigma w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Złamanie szyfru Enigmy wymagało działania wielu osób i współpracy z wywiadem francuskim. – Wywiad francuski zdobył od niemieckiego agenta kilka dokumentów, które dawały odpowiedź na jedną niewiadomą. Ponadto dostarczył on także instrukcję posługiwania się Enigmą, z czterema rysunkami. Wreszcie zakupiono jedną z Enigm handlowych na wolnym rynku. Została ona przez wojsko bardzo skomplikowana, jednak pozostały duże podobieństwa. Te wszystkie elementy pozwoliły na skopiowanie maszyny i wyprodukowanie jej w Warszawie. Metody odtwarzania kluczy, na podstawie których nastawiano i szyfrowano Enigmę, wymagały skomplikowanych wzorów permutacyjnych, z którymi dali sobie radę nasi kryptolodzy. Faktem jest, że pod koniec 1932 roku potrafili odczytać pierwszy tajny telegram niemieckiej armii – opowiadał płk. Tadeusz Lisicki, wojskowy i historyk zajmujący się sprawą złamania szyfru Enigmy, w audycji Redakcji Polskiej BBC z 1977 roku.
25:19 historia rozpracowania niemieckiej maszyny szyfrowej enigma___22226a_tr_2-2_997869283a67e70[00].mp3 Audycja Redakcji Polskiej BBC o historii rozpracowania Enigmy (BBC, 25.12.1977)
Jerzy Różycki - kryptolog, który pomógł złamać kod Enigmy
Kopia Enigmy powstała w warszawskiej Wytwórni Radiotechnicznej AVA. Aby efektywnie z niej korzystać, kryptolodzy z Pyr musieli nieustannie łamać niemieckie klucze szyfrujące, które były ciągle zmieniane.
Ich rolę w tym procesie ocenił Dermot Turing. W wywiadzie udzielonym portalowi PolskieRadio24.pl stwierdził: – Dzięki temu, że Polacy przekazali swoją wiedzę Brytyjczykom, zanim jeszcze wybuchła wojna, byli oni w chwili rozpoczęcia konfliktu o krok bliżej zwycięstwa. Nie musieli zaczynać od samego początku, gdzie znajdowali się w pierwszej połowie 1939 roku, kto wie, ile zajęłoby im złamanie kodu i jakie miałoby to konsekwencje dla dalszych losów II wojny światowej. To, co zrobili Polacy, było niesamowite, a jeszcze bardziej niesamowite jest to, że zdecydowali się podzielić swoją wiedzą z Brytyjczykami.
Budynek Centrum Szyfrów Enigma w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
PAP/sa/bm/mc