- Miało to miejsce kilka lat po tym, jak obraz trafił do Anglii – mówiła dr Grażyna Bastek. – Mary Richardson nie była jedyną osobą, która atakowała w tym czasie obrazy. Wzorem Amerykanek brytyjskie sufrażystki zaczęły walczyć o prawa wyborcze. Negocjacje z rządem nie dały efektu, więc podjęły działania właściwie terrorystyczne: paliły biblioteki i rezydencje. "Wenus z lustrem" została zakupiona za pieniądze publiczne, więc pocięcie obrazu było aktem politycznym.
Walka sufrażystek zakończyła się powodzeniem: w 1918 roku uzyskały ograniczone, a w 1928 roku pełne prawa wyborcze.
Bezpośrednio po zdarzeniu Mary Richardson podkreślała polityczną wymowę dokonanego przez siebie aktu wandalizmu, ale po czterdziestu latach powiedziała coś innego: "Nie podobał mi się sposób, w jaki mężczyźni całymi dniami gapili się na ten obraz!".
Tajemnice Wenus Velázqueza
Nie znamy dokładnej daty powstania "Wenus z lustrem", ani też gdzie – i dla kogo – została namalowana. Szybko trafiła do kolekcji Gaspara de Haro y Guzmán, który był miłośnikiem sztuki i kobiet. W 2001 roku odkryto w archiwach wzmianki świadczące, że de Haro kupił ten obraz od pewnego miernego malarza, zajmującego się handlem dziełami sztuki.
- Akty kobiece nie były pokazywane publicznie. Były to obrazy skrywane, traktowane jako przedmioty kolekcjonerskie, przeznaczone do prywatnych apartamentów. Często pełniły funkcję podarunków małżeńskich, będących wróżbą udanego pożycia małżeńskiego.
Tradycja, nowoczesność i znikający kolor
Obraz symbolizuje czystość i niewinność (nagość Wenus), miłość (Amor), więź (szarfa) – wymowa tego aktu jest wielce moralna.
- Gdyby nie postać Amora, byłby to po prostu obraz nagiej kobiety: Wenus nie ma żadnych atrybutów, po których można by ją rozpoznać. W owym czasie takie przedstawienie nie byłoby możliwe.
Rubens: Wenus z lustrem (ca. 1612)
Malując "Wenus" Velázquez wzorował się na Tycjanie i konkurował z Rubensem. Postać Wenus przeglądającej się w lustrze nie jest inwencją Velázqueza. Natomiast pozycja Wenus, jej relacja z Kupidynem i sposób umieszczenia lustra – już tak.
- Pozornie lustro w tym obrazie pełni prostą rolę. Widzimy to, czego nie moglibyśmy dostrzec na dwuwymiarowym obrazie. Nie wiadomo dokładnie, na co patrzy Wenus. Być może na widza, który patrzy na nią. To bardzo intrygujące.
Istotne dla dzisiejszego odbioru tego obrazu są zmiany, jakie zaszły w składzie farb. Czerwony barwnik, zastosowany przez Velázqueza zblakł.
- Szarobłękitna tkanina, na której leży Wenus, pierwotnie miała kolor głęboko czerwony, niemal fioletowy. Przez to inaczej czytamy refleksy obijającego się od ciała bogini światła: nie są one uzasadnione tą szarą tkaniną. Było inaczej, gdy kolor był fioletowy.
Aby posłuchać rozmowy Michała Montowskiego z dr Grażyną Bastek, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.