Autor "Oświęcimek": otaczamy się wojną

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2015 21:00
Dlaczego Polacy urodzeni w latach 70. opowiadają o świecie pokoju językiem wojny? O tym rozmawialiśmy z autorem zbioru opowiadań "Oświęcimki".
Audio
  • Autor "Oświęcimek": pokolenie urodzone w latach 70. opowiada o świecie pokoju językiem wojny (Wieczór autorski/Dwójka)
1 września 1939 roku. Niemieckie wojska wkraczają do Polski. Od tamtej chwili minęło prawie 80 lat. Mimo to wciąż mamy skłonność do posługiwania się językiem wojny. Dlaczego? Na to pytanie próbował odpowiedzieć autor Oświęcimek
1 września 1939 roku. Niemieckie wojska wkraczają do Polski. Od tamtej chwili minęło prawie 80 lat. Mimo to wciąż mamy skłonność do posługiwania się językiem wojny. Dlaczego? Na to pytanie próbował odpowiedzieć autor "Oświęcimek"Foto: Hans Sönnke/Wikimedia Commons

Dużą rozpoznawalność przyniosła Wojciechowi Albińskiemu, pisana z perspektywy bezrobotnego,  książka "Jak czuć się dobrze, gdy cię wywalą". W "Oświęcimkach" natomiast przedstawił on literackie obrazy współczesnego świata (m.in. opowiadania "Ikea", "Pomidorowa", "Opener, czyli co się nosi nad morzem"), posługując się językiem wojny. Dlaczego?

- Wielu moich znajomych otacza się obrazami i wspomnieniami wojny. Myślę, że to kwestia pokoleniowa. Ja dorastałem, oglądając w telewizji ekshumację ofiar zbrodni katyńskiej. Kolejna generacja widziała już głównie reklamy jogurtów. Naszym językiem stała się powaga, a ich ironia - wyjaśniał pisarz.

W audycji mowa była także o tym, czym biblioteki różnią się od firm reklamowych i dlaczego te pierwsze wkrótce znikną.

***

Tytuł audycji: "Wieczór autorski"

Prowadziła: Katarzyna Nowak

Gość: Wojciech Albiński (prozaik)

Data emisji: 20.02.2015

Godzina emisji: 17.30

mm/bch

Czytaj także

Strach powraca nocą. Obozowe koszmary Mano Höllenreinera

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2014 13:00
– Mówi, że wolałby przez trzy tygodnie bardzo ciężko chorować, niż powracać do tych opowieści. Czuje jednak obowiązek przypominania o zagładzie – opowiadała w Dwójce Joanna Talewicz-Kwiatkowska o bohaterze książki "Mano. Chłopiec, który nie wiedział, gdzie jest" Anji Tuckermann.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Rozpacz nie zna granic". Lekcja człowieczeństwa Primo Leviego

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2015 13:00
Po prawdopodobnie samobójczej śmierci pisarza w 1987 roku, amerykański twórca żydowskiego pochodzenia Elie Wiesel napisał: "On zmarł w Auschwitz czterdzieści lat wcześniej".
rozwiń zwiń