Tatarzy mają się dobrze

Od wieków służyli polskim władcom, pozostając wiernymi swojej kulturze. Dziś prężnie działają dla zachowania tradycji. Tatarom poświęcone zostały dwie wrocławskie wystawy.

Pochodzili ze  Złotej Ordy i dalekiego Krymu. Osadnictwo tatarskie na terenach Wielkiego Księstwa Litewskiego zapoczątkował książę Witold pod koniec XV wieku. W zamian za służbę konną w wojsku zostali obdarzeni przywilejami stanu rycerskiego, otrzymali też zgodę na pozostanie przy swojej religii i wznoszenie świątyń muzułmańskich. Tatarzy uczestniczyli we wszystkich najważniejszych działaniach wojennych Rzeczypospolitej – od bitwy pod Grunwaldem po II wojnę światową.

- Nie wszystkie meczety przetrwały - opowiada w "Źródłach" Mufti Tomasz Miśkiewicz - Większość uległa zniszczeniu w czasie II wojny światowej, sporo pozostało po stronie obecnej Białorusi i Litwy.

Elwira Sobolewska-Waliszewska: Meczet w Kruszynianach, fot. materiały prasowe

 

We wrocławskim muzeum etnograficznym można oglądać je na obrazach pochodzącej ze znamienitego tatarskiego rodu Elwiry Sobolewskiej-Waliszewskiej. Na drugiej ekspozycji znalazły się tam także dywany modlitewne, muhiry, czyli ozdoby z napisami koranicznymi, elementy stroju imama.

- Przedstawiamy dorobek kulturalny, religijny, życie historyczne i współczesne wspólnoty tatarsko-muzułmańskiej. Eksponaty pochodzą z Białegostoku, archiwalne zdjęcia w większości pochodzą z prywatnych zbiorów rodzin tatarskich - mówi Mufti.

Wrocławska wystawa wędruje po świecie. W zeszłym roku pokazywana była
W Tunezji, w Algierii, w Egipcie i w Pakistanie.

 

usc