Kolędujemy na całego

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2022 08:00
Korzystając z jakże krótkiego okresu kolędowego w "Źródłach" posłuchamy fragmentów koncertów kolędowych z lat ubiegłych, na których zagrali m.in. Janusz Prusinowski Kompania, Jan Karpiel-Bułecka, Trebunie-Tutki, Teresa Mirga, zespół Jarzębina. 
Audio
Jarzębina z Kocudzy podczas radiowego kolędowania w koncercie z 2014 roku.
Jarzębina z Kocudzy podczas radiowego kolędowania w koncercie z 2014 roku.Foto: Grzegorz Śledź

Lubelskie jest regionem, gdzie istniało szczególnie dużo form kolędowania, zachowało się wiele śpiewów kolędniczych i pieśni domowych na Gody o oryginalnej, niespotykanej gdzie indziej melodyce i tekstach. Był to przez wieki region pograniczny, jego bogactwo muzyczne kształtowały również tradycje sąsiadujących od południa i wschodu Ukraińców.

6 stycznia 2014 roku najciekawsze utwory z tego regionu w Studiu Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego zaprezentowały: zespół śpiewaczy “Jarzębina” z Kocudzy, Agata Harz (śpiew), Katarzyna de Latour (cymbały, skrzypce, ksylofon), Katarzyna Szurman (harmonia trzyrzędowa, skrzypce, okaryna), Zuzanna Pastuszenko (śpiew), Jurij Pastuszenko (śpiew, buzuki), Remek Mazur-Hanaj (lira korbowa, skrzypce, bębenek).

Trebunie-Tutki, którzy też dla nas kolędowali, to zespół, który jest ambasadorem Podhala i polskiej kultury na festiwalach w całej Europie, Azji i Ameryce Północnej, m.in. Wystawach Światowych EXPO w Portugalii i Japonii. W ostatnich latach zespół koncertował m.in. w wielu krajach europejskich, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Azerbejdżanie, Chinach, USA, Indiach i w Armenii.

Na Żywiecczyźnie Nowy Rok wita się szczególnie radośnie. Można wówczas spotkać kolędujących Dziadów Noworocznych, Jukacy czy Szlachciców. Z kolei na Spiszu przy stole wigilijnym zbierało się nawet 40 osób, bo rodziny były liczne. Na wieczerzę były pieczone kartofle i to, co w domu jeszcze się znalazło, bo była bieda. I wszyscy śpiewali kolędy. Po polsku i góralsku. Polski Spisz leży między granicą polsko-słowacką, rzeką Białką oraz Dunajcem. Zamieszkują go od pokoleń polscy i słowaccy górale oraz górscy Romowie.

- To był świat biednych Cyganów, którzy żyli z tego, że byli kowalami, a kobiety najmowały się do pracy w gospodarstwach górali. Byli katolikami i uroczyście obchodzili święta. Jedzenie zaczynali gromadzić już w październiku. Tydzień przed Bożym Narodzeniem chodzili po kolędzie i wracali do domów obdarowani ciastem, podpłomykami, wędlinami – opowiadała w jednej z audycji Teresa Mirga, której pastorałek też dziś posłuchamy.

***

Na audycję "Źródła" w poniedziałek (3.01) w godz. 15.15-16.00 zaprasza Magdalena Tejchma.