Boże Obiady na Kurpiach

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2022 16:00
Wiejskie zgromadzenia śpiewacze w Wielkim Poście sprzyjały tradycji Bożych Obiadów. To jeden z najstarszych chrześcijańskich zwyczajów charakterystycznych dla terenów Kurpiów – modlitwa za zmarłych, na którą przychodzi cała wieś, trwająca nawet 24 godziny!
Audio
Boży Obiad praktykowany jest w niektórych wsiach na Kurpiach w okresie Wielkiego Postu.
Boży Obiad praktykowany jest w niektórych wsiach na Kurpiach w okresie Wielkiego Postu.Foto: Shutterstock

Van-willem-vincent-gogh-die-kartoffelesser.jpg
Przeczytaj także:
Boże Obiedy oczami Remigiusza Hanaja

 

Prawdopodobnie niewielu uczestników kultury katolickiej pamięta o tym, że dzień zaduszny przypadał dawniej kilka razy w roku. Zazwyczaj były to właśnie momenty przełomowe – okolice wiosennej równonocy czy zimowego przesilenia (wiele źródeł wskazuje na to, że wigilijne dodatkowe nakrycie dla „zbłąkanego wędrowca” w dawnych czasach było zostawiane dla duszy zmarłego przodka!).

W niewielu miejscach duszom zmarłych bliskich poświęca się czas nie tylko w okolicy 2 listopada. Jednym z nich są Kurpie. Kurpiowskie Boże Obiady odbywają się w czasie Wielkiego Postu lub Adwentu.

O Bożym Obiedzie mówił Czesław Bacławski (ur.1944) z Gąsek. To jeden z najstarszych prowadzących jeszcze Boże Obiady. Razem ze swoją rodziną przywrócił Boże Obiady we wsi Dąbrówka. Rodzina Bacławskich czuwania organizuje w Wielkim Poście oraz w Adwencie. Pan Czesław jest niewyczerpaną studnią pieśni zawartych z Śpiewniku Pelplińskim. Warianty melodyczne, które śpiewa oraz sam repertuar – mimo lat spędzonych w Gąskach – jest Czarniański (7 km dalej).

- Boży Obiad to modlitwa za zmarłych. Za wszystkie dusze. Te wymienione i niewymienione. To modlitwa w Wielki Post i w Adwencie. Kiedyś to zbierała się cała wieś! Nikt nie został w domu! Początek jest w kościele, później przechodzimy gdzieś do wioski. Teraz tu, w szkole. Msza święta jest o 9.00 rano, modlimy się cały dzień i w nocy. Na drugi dzień się odprowadza krzyż tak, że wszystko trwa 24 godziny. Nie, nie zmieniamy się. Robimy sobie przerwy: 50 minut śpiewania, 10 minut przerwy… – mówił Czesław Bacławski.

Różańce, droga krzyżowa, pieśni żałobne, pieśni za dusze zmarłych… – to wszystko śpiewają zebrani na Boże Obiady. Jak wspomina pan Czesław, kiedyś ludzie umawiali się na organizowanie Bożych Obiadów – kto kupi i zabije świniaka, kto przygotuje poczęstunek. „Poczęstunek jest, to się nazywa Boży Obiad. Poczęstunek musi być. I to nie raz.” – podkreślał pan Czesław. Jeśli któregoś z mieszkańców nie było stać na składkę na posiłek i tak był przyjmowany do kręgu – najważniejsza była bowiem szczera modlitwa.

W Bożych Obiadach biorą udział zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Jak zauważa Czesław Bacławski, im więcej osób, tym łatwiej się śpiewa. Choć obecnie, coraz mniej osób ma do śpiewania chęci (i zdrowie).

- Kiedyś ludzie to mieli chęci do tego! – mówił pan Czesław – To śpiewanie było rodzinne. Wcześniej, jak był pogrzeb czy Boży Obiad, to chodziliśmy z matką. Miałem chęci. I tak mi do dziś zostało.

Czesław Bacławski, mieszkaniec Gąsek pod Ostrołęką, jest dziś najstarszym prowadzącym Boży Obiad. Czesław Bacławski, mieszkaniec Gąsek pod Ostrołęką, jest dziś najstarszym prowadzącym Boży Obiad.

Przed koncertem Monodii Polskiej w 2018 roku o historii kurpiowskich pieśni wielkopostnych, ale i tradycji Bożych Obiadów, opowiadał Adam Strug.

- W repertuarze znajdują się pieśni od średniowiecza po wiek XIX. To utwory anonimowe, szlacheckie, kościelne, gminne. Ujmuje mnie w nich wszystko: łączący dwa światy kunszt kompozytorski, emisja, jaką śpiewano te pieśni. – mówił Adam Strug o dwóch źródłach pieśni: wsiach drobnoszlacheckich i wioskach kurpiowskich – Szlachta zachowała tu religijne pieśni barokowe w formie niezmienionej od czasu powstania, a Kurpie wytworzyli własny, plemienny ryt, w którym interpretują te tematy. Pieśni szlacheckie molowe, smutne, u Kurpiów stają się durowe, wesołe. Co ciekawe, obie te grupy społeczne łączyła wolność, bo nie dotyczyła ich pańszczyzna – dodał śpiewak.

Adam Mickiewicz Dziady UA.jpg
Przeczytaj także:
Boży Obiad - kurpiowskie Dziady

Sam Strug wychował się na Kurpiach, dlatego ten etnos jest mu szczególnie bliski. Pasyjne pieśni kurpiowskie były śpiewane nie tylko w kościołach. W przestrzeń sakralną zamieniały się także chaty tych, którzy z równych powodów (choćby odległości) nie uczęszczali na niedzielne msze. W domowym zaciszu przybierały one kolejnych wersji. Ale wypadek Bożych Obiadów mówi o trzeciej przestrzeni śpiewaczej – poza domem i kościołem – kiedy to do śpiewu zbierała się większa grupa ludzi.

- Śpiewano z pamięci. Trzeba było zapamiętać nie tylko melodie, a w każdej wsi funkcjonowało ich około 600, mniej-więcej. Trzeba było jeszcze spamiętać teksty pieśni, trwających po trzy kwadranse, ponad godzinę. Powszechna umiejętność czytania czy pisania w zaborze rosyjskim to koniec XIX wieku! Obowiązek oświatowy w tym zaborze został wprowadzony najpóźniej! Dlatego też półanalfabeci, z którymi obcowałem w latach 70., ledwie czytali, a jednak śpiewali z pamięci. – Tłumaczył Strug. – W końcu pojawił się Śpiewnik Pelpliński, który kodyfikował pieśni.

Wraz z zespołem Adam Strug udał się do wsi Nowa Ruda na Kurpiach Zielonych. Do dziś śpiewa się tam w kościele od świtu do wieczora. Jak wspominał śpiewak, To przeżycie jedyne w swoim rodzaju. Te zgromadzenia nie są sytuacjami do przeniesienia na inny grunt, są to prawdziwe pieśni plemienne.

- Gdzieś w antropologii mówi się, że nasza pamięć to 200 lat. Pamięć pradziadka naszego pradziadka. To było dokładnie to. Kobiety śpiewały dokładnie tak, jak w czasach Kolberga. I jeszcze ta gwara! Takiego mazurzenia nie spotka się już nigdzie indziej! 

YouTube, RCKL

Zaprosiliśmy także na Poniedziałek Mazurkowy na Bielanach – przedsmak festiwalu Wszystkie Mazurki Świata. Wspólne świętowanie rozpocznie o godz. 11.00, w programie koncert legendarnego kijowskiego zespołu Drevo oraz tańce do muzyki Orkiestry Dętej z Goraja

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Data emisji: 14.04.2022

Godzina emisji: 15.00