1967: Marian Domański i podejście do muzyki tradycyjnej w Polskim Radiu

Ostatnia aktualizacja: 30.07.2024 16:00
Po wojnie pod patronatem Polskiego Radia działało kilka zespołów prezentujących muzykę wiejską. Muzykę dalece stylizowaną, znacznie odbiegającą od oryginału, mimo że w latach 1950-1954 prowadzona była, również przy współpracy Polskiego Radia, Ogólnopolska Akcja Zbierania Folkloru Muzycznego. W jej trakcie dokumentowano wyłącznie ten tradycyjny obraz muzyki wiejskiej, niemniej na antenie prezentowano przede wszystkim jej stylizację. W latach 60. XX w. to podejście diametralnie się zmieniło…
Audio
  • Marian Domański i nowe spojrzenie na muzykę tradycyjną w Polskim Radiu(Dwójka/Źródła)
Marian Domański, prekursor nowego spojrzenia na muzykę tradycyjną
Marian Domański, prekursor nowego spojrzenia na muzykę tradycyjnąFoto: rodzinne archiwum Piotra Domańskiego

Od stylizacji do korzeni

Wcześniej, po wojnie, prezentowano głównie folklor muzyczny stylizowany. Działały "ludowe" zespoły Polskiego Radia, orkiestry Dzierżanowskiego, Ciukszy i inne. Z pierwowzorem nie miało to wiele wspólnego. W roku 1967 pracę w warszawskiej rozgłośni rozpoczął Marian Domański, do tej pory jeden z dyrygentów... zespołu Mazowsze! Domańskiego najwyraźniej znudził lub zniechęcił ten nurt, w którym działał kilka lat. Postanowił więc poświęcić się dokumentowaniu muzyki wiejskiej taką, jak jest w rzeczywistości i taką promować. Dodatkowo z naciskiem na prezentowanie unikalnych osobowości twórców!

W pierwszej części audycji brzmiały nagrania stylizowane z lat 50., m.in. kapeli ludowej Feliksa Dzierżanowskiego, którą ten prowadził od 1933 roku. Jest to pewien etap podejścia do oryginału, o którym zapomnieć nie można. A także nagrania prezentujące muzykę wiejską w oryginalnej postaci, te dokonywane po swoistym przełomie 1967 r.

Stylizowane obery zdobywają polską wieś

- Śledząc historię Polskiego Radia, trzeba powiedzieć, że w odniesieniu do tradycji muzycznej etnicznej, regionalnej zawsze był pewien dylemat: Czy z pierwszej ręki – autentyczny - czy raczej aranżację przystosowaną do masowego odbiorcy. W końcu ideą Polskiego Radia było zdobywanie jak największej liczby abonentów – tłumaczył prof. Dahlig. – Właściwie Polskie Radio emitowało głównie takie wiązanki, opracowania aranżacji, jakiś chór ludowy, kapele ludowe… Pamiętam sam zespoły ludowe Polskiego Radia. To po prostu muzycy-zawodowcy.

Na przewodnik po archiwach Polskiego Radia wspominał współzałożyciela Mazowsza –Tadeusza Sygietyńskiego – który przed wojną dorabiał właśnie jako kompozytor opracowujący melodie ludowe na potrzeby Polskiego Radia. Na tym zresztą miał polega ruch upowszechniania radiostacji, przystosowania do zmieniającej się masowej publiczności.

- Zresztą to nawet widać po preferencjach wiejskich! Wieś bardzo chętnie słuchała zespołu pieśni i tańca. Była gorliwym widzem koncertów Mazowsza i jemu podobnych. To była „piękna etykieta kultury”, ten upiększony już obraz folkloru. Dlatego radio weszło na ten szlak. Zatem po wojnie, na antenie Polskiego Radia, jeśli muzyka wiejska, to tylko mocno stylizowana.

maria baliszewska marian domanski 1200.jpg
Zobacz też:
Mariana Domańskiego ludowe wędrówki

Za Marianem Domańskim w stronę pierwocin

W 1967 roku nadszedł czas przemiany. Nastąpił wraz z podjęciem pracy w Polskim Radiu przez Mariana Domańskiego. Początkowo Domański jako młody muzyk także brał udział w prezentowaniu stylizowanej muzyki wiejskiej. W pewnym momencie w jego podejściu dokonał się zwrot. Dziennikarz i badacz już do końca swojej radiowej pracy pozostał wierny idei dokumentowania muzyki wsi w jej pierwotnym brzmieniu.

- Niektórzy pracownicy Radia, którzy już mieli pewne doświadczenie w badaniach terenowych (jak Paweł Bieler czy Anna Jachnina) zwracali się do tej „pierwszej ręki folkloru). Takim rewolucjonistą jeśli chodzi o postępowanie Polskiego Radia względem tradycji muzycznej był Marian Domański. On się w jakiś sposób nasycił już działalnością dyrygenta przy Mazowszu i postanowił teraz tę drugą stronę medalu folkloru pokazać. Skupił się na osobowości twórcy ludowego – mówił prof. Dahlig.

Autorką tej przemiany była Barbara Krasińska i to ona zaprosiła Mariana do radia. Ma 94 lata i żyje w Warszawie. Maria Baliszewska w komentarzu do artykułu

Owocem pracy redaktora było wzbogacenie radiowego archiwum o 1000 bezcennych nagrań. Być może rolę w tej przemianie odegrał fakt, że Domański pochodził z Roztocza, obszaru cennego dziedzictwa muzycznego. Czy dlatego kipiała w nim potrzeba przywracania pierwotnego kształtu muzyki wsi?

- Ta potrzeba celebracji tradycji i utrwalania jej uwydatnia się w momencie przemian kulturowych, w sytuacji pewnego exodusu pierwszego nurtu tradycji. Koniec lat 60. to znacząca data. Pierwszy festiwal w Kazimierzu nad Wisłą wydarzył się w 1967. W 1967 odszedł też Marian Sobieski. A to właśnie oni wskazywali, że tę tradycję wsi trzeba pokazywać w pewnej formule koncertowej, ale bez żadnych opracowań i stylizacji. To stało się pierwszym skrzydłem OFKiŚL. W Wielkopolsce duży nacisk na kulturę źródłową to właśnie szkoła Kamińskiego… Marian Domański został oczywiście wspomożemy wkrótce przez dwie wybitne redaktorki Polskiego Radia: Marię Baliszewską i Annę Szotkowską, które już w 1973 roku zaczęły pracę i taką samą miałby strategię. Postać artysty, muzyka, śpiewaka, śpiewaczki ludowej była priorytetem. Taka polityka radiowa od przełomu lat 60. i 70. się zaczęła.

Jan Karpiel-Bułecka  Maria Baliszewska  - Ród Karpieli - koncert w Lutosie -  promocja płyty Muzyka Źródeł (22)OKKKK.jpg
Zobacz też:
Początki muzyki ludowej w Polskim Radiu

Marian Sobieski

W archiwum Polskiego Radia znajdziemy także opowieść redaktorki Anny Szałaśnej o Marianie Sobieskim. Szałaśna była jego prawą ręką po Akcji Zbierania Folkloru Muzycznego, której Sobieski był kierownikiem naukowym. W rok po jego śmierci ukazało się osobiste wspomnienie Szałaśnej o jej mentorze.

- Dziś mija rok od momentu, kiedy zamilkł, jak na przerwanej nagle taśmie magnetofonowej, głos docenta Mariana Sobieskiego. Głos ten znany był w ostatnich latach jego życia coraz szerszym rzeszom społeczeństwa, dzięki niezapomnianym pogadankom telewizyjnym z cyklu o polskim folklorze – mówi w nagraniu Szałaśna. – Postać Mariana Sobieskiego, którego byłam uczennicą, później współpracownikiem, jest mi szczególnie bliska. Dlatego pragnę dziś przypomnieć niektóre fakty z jego życia i przedstawić te cechy charakterystyczne jego osobowości, które nie znalazły miejsca w drukowanych artykułach biograficznych czy sprawozdawczych…


Żniwa w Rekowie, 1949 r. Żniwa w Rekowie, 1949 r.

Żniwa wyśpiewane od A do Z

W drugiej części audycji: w całym kraju kończą się żniwa. Zaprezentujemy więc dawne pieśni towarzyszące poszczególnym etapom żniwnej pracy - od przystąpienia do koszenia, poprzez pracę w polu, po zakończenie pracy i zabawę dożynkową.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadził: Piotr Dorosz

Data emisji: 30.07.2024

Godzina emisji: 15.15