Piesni czepcowe z Grupą Śpiewaczą „No Ba Jako”

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2024 16:00
W audycji opowieści Agaty Budz i Teresy Zięby z Grupy Śpiewaczej „No Ba Jako”  (Zespół Śwarni z Nowego Targu na Podhalu) o współczesnym wykonawstwie tradycyjnych pieśni, a także nagrania pieśni czepcowych w ich wykonaniu. 
Audio
  • "No ba jako" i pieśni czepcowe z Podhala(Dwójka/Źródła)
Grupa śpiewacza No Ba Jako - Zespół Śwarni z Nowego Targu na Podhalu.
Grupa śpiewacza „No Ba Jako” - Zespół „Śwarni” z Nowego Targu na Podhalu.Foto: Kuba Borysiak

- Pasja? To już jest zakorzenione od dziecka – mówi Agata Budz.

- Z dziada-pradziada. Babka, ujek, ciotka, mama, tata, no i my – dodaje Teresa Zięba.

Czemu zaczęły śpiewać? Nikt im nie kazał, na Podhalu miłość do tradycji płynie we krwi. Od dzieciństwa patrzy się jak starsi śpiewają, tańczą. Później, gdy tylko usłyszy się góralską nutę, od razu coś się w człowieku włącza. I też tak chce.

- Na Podhalu w każdej miejscowości działają zespoły regionalne. Więc to nie jest coś niedostępnego. Można połączyć pasję, doskonalić się – mówi Zięba.

- Muzyka i śpiew to jest najpiękniejse, co cłowiekowi od małego przekazali – wskazuje Agata Budz i dodaje, że ludzie z muzyką i z tańcem to są „inni ludzie”.

Co więcej – ile już „zaspolańskich” par się nawiązało, ile przyjaźni! A przy okazji wyjazdy, zwiedzanie. To wszystko zachęca młodych do bycia w zespole.

Co śpiewają dziewczęta z „No ba jako”? Pieśni weselne, pogrzebowe, wierchowe, miłosne… „Jak się chciał chłop zalecić babie to jej śpiewał miłosne piosenecki” – mówią śpiewaczki. A jak dziewczyna chciała się zalecić chłopcu? „Ona musiała tylko ładnie wyglądać! – śmieją się – ale, jak mu ładnie odśpiewała, to już były namowiny i wesele!”.

- I tak też się mówi, że chłop góralski, to musi i wyglądać, i zabiegać o babę. A baba jak mu odpowie, to ino przed kobierzec – tłumaczą Podhalanki.

W tym roku na kazimierskim festiwalu dziewczęta z zespołu „Śwarni” (grupa śpiewacza „No ba jako”) śpiewały pieśni czepcowe. To – za artystkami – szybkie góralskie nuty, które śpiewa się, by wykupić panią młodą i oddać panu młodemu. Dzieje się to o północy, podczas tzw. czepca. Śpiewają starościny, starostowie, drużki. W swoim repertuarze „Śwarni” dbają o to, by zachować jak najbardziej tożsamą kulturę starego Podhala. Co to znaczy? To np. śpiewanie tylko na dwa głosy, bo maniera śpiewania w trójgłosie prawdopodobnie jest młodsza.

- O to chodzi, żeby ta tradycja nie zaginęła. Nie chcemy stylizować tego tak bardzo, tylko po to, by być modnym – podkreślają śpiewaczki.

- Wydaje mi się, że mamy coraz większą świadomość tego, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które ma żywy kontakt z pokoleniem naszych babć i dziadków – tłumaczy Teresa Zięba. – Oni mogą nam przekazać to, co było dawniej. Jeśli my tego nie poślemy dalej…

- To zaginie. – dokańcza Agata Budz.

 

 

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 20.08.2024

Godzina emisji: 15.15