Tańce z Suwalszczyzny bez tajemnic na Festiwalu Niepodległa 2024

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2024 18:00
Taniec zajmuje jedno z ważniejszych miejsc w kulturze tradycyjnej każdej społeczności. Był i nadal jest ogólnodostępny dla każdego. Jest lekarstwem dla duszy i ciała – wentylem bezpieczeństwa dla znużonych zimową szarugą, albo letnimi pracami na roli. 
Audio
  • Tańce z Suwalszczyzny na festiwalu Niepodległa na Krakowskim Przedmieściu 2024 (Dwójk/Źródła)
Chłopcy z Nowoszyszek
Chłopcy z NowoszyszekFoto: mat. promocyjne

Trzeba mieć smykałkę do smyka czy harmonii, do tańca wystarczy podstawowe poczucie rytmu, żeby móc wirować w polkach i oberkach, albo kroczyć w krakowiakach i polonezach. Przyda się co prawda rozgarnięta kapela lub chociaż przytomny solista, ale póki muzyka trwa – póty tańczyć będą tancerze. Na zbliżającym się Festiwalu Niepodległa 2024 będzie można uczyć się tańców z Suwalszczyzny i tańców charakterystycznych dla terenu pogranicza polsko-litewsko-białoruskiego takich jak polka, walc, padespan, wasadula, kozak, kochaneczka czy krakowiak.

W audycji opowiedzieli o tym członkowie Chłopcy z Nowoszyszek i etnomuzykolog Gustaw Juzala.


Gustaw Juzala na Festiwalu Oj Wiosna Ty Wiosna, jesień 2024. Gustaw Juzala na Festiwalu Oj Wiosna Ty Wiosna, jesień 2024.

- No różni się ten repertuar na pewno od tego, co co jest znane u nas w kraju, bo jednak jesteśmy takim tutaj przyczółkiem. Gramy tańce, które i wszyscy znają, jak walce czy polki, ale no jest część tańców, których myślę, że mało kto je zna z naszego kraju. No bardziej znane są właśnie w Wilnie, na Litwie, na Białorusi niż u nas nowa wasadula, kochaneczka kozaki padespan - mówił Paweł Luto. - No sama sama Polka nawet i walca, no jest u nas grana jest już inna niż niż w centralnej Polsce walc jest zawsze wolniejszy. I taki rozespany. Robimy to parę ładnych lat, więc tak, widzimy, że jednak ludzie bardzo fajnie reagują, bo to jest zawsze trochę inna muzyka niż właśnie z innych regionów Polski i jest mało okazji, żeby ją też potańczyć do muzyki na żywo. Więc zawsze jest to taka odmiana i te tańce są bardzo fajnie budują taką społeczność, bo bo zwłaszcza te tańce w układach różnych, one mimo tego, że są jakby nowsze, już takie mają jakiś taki rodowód dworski, bardzo fajnie to buduje taką wspólnotę - mowił Piotr Fiedorowicz.

Chłopcy z Nowoszyszek to zespół założony przez pasjonatów tradycyjnej muzyki z pogranicza polsko-litewsko-białoruskiego.
Na repertuar grupy składają się melodie taneczne: polki, walce, oberki, fokstroty, krakowiaki – szerzej rozpowszechnione w całej Polsce, ale również bardziej egzotyczne tańce charakterystyczne dla wielokulturowego tygla dawnej Rzeczpospolitej, takie jak kochaneczka, wasadula, kozak. Melodie pochodzą głównie od nieżyjących już skrzypków suwalskich Franciszka Racisa i Mieczysława Pachutko.

Skład zespołu:

  • Urszula Murawko – cymbały
  • Adrian Żukowski – harmonia 3-rzędowa
  • Piotr Fiedorowicz – skrzypce, dudy
  • Paweł Luto – baraban i bęben obręczowy

- To ja poznałem chłopaków bardzo dawno temu i jeszcze nie było zespołu jako takiego i ja prowadziłem tutaj badania przez wiele lat pisałem doktorat na tematy pogranicza polsko-litewskio-białoruskiego i w ten sposób się poznaliśmy. Ten region nie jest bardzo duży, jest bardzo specyficzny między innymi dlatego, że domy nie są skupione, a często leżą w lasach. Łatwo się poznać pomimo tego. Myślę, że z tego powodu, że ludzie tak często może nie kontaktują codziennie, bez przerwy to zachowało się bardzo archaiczna kultura muzyczna. Pieśniowa przede wszystkim! Jest wiele gatunków i też bardzo różne style. Suwalszczyzna przez długi czas niebyła  zamieszkiwana przez nikogo, po dawnych Bałtach nie zostało nic, jak zostali przez Krzyżaków wypędzeni i potem zaczęła się kolonizacja z różnych stron, i z Litwy, i z Mazowsza, i też z Białorusi.  I to to wszystko słychać w tej kulturze. Ta mieszanina wszystkiego, nawet jeżeli, no jak mówię, wiemy, że byli ludzie, którzy mówili po białorusku, ale w języku nic po nich nie pozostał, to wpływy te słychać jakoś w muzyce. Jakby podskórnie - mówił etnomuzykolog Gustawa Juzala.

CZYTAJ TEŻ:

Martwa ziemia czy perła Bałtyku? Historia i dziedzictwo Małej Litwy

Muzyka Miejsca, czyli dźwiękowy pejzaż Sejn

Gustaw Juzala jest muzykologiem i etnologiem, docentem na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Wileńskiego i w Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru. Prowadził liczne badania na pograniczach i w polskich enklawach za granicą lub wśród mniejszości narodowych w Polsce: na pograniczach polsko-litewsko-białoruskich, na Rumuńskiej Bukowinie, w Łatgalii (Polskich Inflantach), na Łotwie, wśród Polaków na Węgrzech. Tak jak wielu etnomuzykologów jego pokolenia, nie ogranicza się tylko do badania muzyki ludowej, lecz także ją wykonuje, co pozwala na lepsze poznanie przedmiotu obserwacji. Śpiewa obecnie w dwóch zespołach – litewskim „Visi”, do którego należą m.in. wykładowcy Katedry Etnomuzykologii Litewskiej Akademii Muzyki i Teatru, oraz w polskim „Łałymka”, którego jest kierownikiem. Zespół etnograficzny Łałymka działa w Białej Wace w rejonie solecznickim i wykonuje pieśni zebrane przez kierownika w terenie.

Scena Tańców Polskich

Podczas uroczystości 11 listopada na dziedzińcu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego dominować będzie opowieść o wielkich mistrzach wśród wiejskich muzykantów i  Polska Muzyka Tradycyjna. Na scenie usłyszymy melodie z różnych regionów kraju i poznamy warsztat taneczny Suwalszczyzny, tańców Wielkopolskich, Rzeszowszczyzny, Polski Centralnej i Radomszczyzny. Wydarzenie poprowadzi multiinstrumentalista i kompozytor, Janusz Prusinowski.

Na scenie wystąpią:

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Aleksandra Tykarska

Data emisji: 5.11.2024

Godzina emisji: 12.00