Krzysztof Zanussi: w swoim życiu napatrzyłem się na zło

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2022 17:00
- To, że zło podnosi głowę z jakąś regularnością, jakoś cyklicznie, nie może mnie dziwić, bo ja na to zło napatrzyłem się przez całe swoje życie i mam pamięć tego, co było koszmarem mojego dzieciństwa i co w gruncie rzeczy - przykro to powiedzieć - jest pewną normalnością - mówił w Dwójce reżyser Krzysztof Zanussi, odnosząc się do wojny toczącej się na Ukrainie.
Krzysztof Zanussi
Krzysztof ZanussiFoto: Jacek Konecki/Polskie Radio

Krzysztof Zanussi, urodzony w 1939 roku wybitny reżyser, scenarzysta i producent filmowy był gościem specjalnym Dwójki w Poniedziałek Wielkanocny.

"Nas też kiedyś wypędzano"

Podczas audycji wrócił myślami m.in. do swojego wczesnego dzieciństwa, które przypadło na czasy II wojny światowej. Jak podkreślał, doświadczenie to pozwala mu przyjąć szerszą perspektywę w stosunku do wojny, która wybuchła za naszą wschodnią granicą.

- To nieszczęście jest doświadczeniem mojego pokolenia. Myśmy też byli kiedyś bezdomni, też nas wypędzano, więc mamy obowiązek rozumieć, co się tym ludziom dzieje i jaka to jest krzywda – mówił Krzysztof Zanussi. - Do tego dochodzi oburzenie nasyceniem kłamstwa. Mam czasami telefony od moich rosyjskich przyjaciół. Świadomość, że jesteśmy na dwóch różnych planetach, że są to dwa światy, które się nie spotykają, jest przejmująca.

Reżyser podkreślał, że czasy, w których jako społeczeństwo doświadczaliśmy stabilizacji i stopniowo się bogaciliśmy, były jego zdaniem tylko krótkimi okresami pokoju. - To były momenty nienormalne. Gdy mówiłem to studentom, budziło to u nich wesołość, myśleli, że ja sobie żartuję, a tymczasem moje przekonanie jest takie, że świat żyje w cyklach, w których co chwilę jakieś zło wybucha z nową siłą - mówił.

Radość Wielkanocy

W rozmowie wrócił również do pozytywnych wspomnień ze swojego dzieciństwa. - Każde dzieciństwo ma swoje jasne punkty. Są jakieś króliki, które pamiętam, jakieś konie, z którymi się zaprzyjaźniałem jako maleńkie dziecko - opowiadał.

Podkreślał również, że pierwsze zapamiętane Święta Wielkanocne także kojarzą mu się pozytywnie, choć nie jest pewien, czy wydarzenia te miały miejsce w czasie wojny czy już po niej.

- Zawsze była ta radość, ponieważ zarówno ze względów wyznaniowych, jak i ekonomicznych przestrzegany był post. Wreszcie następowała niejasna sobota, podczas której nie wolno było nic jeść z potraw świątecznych, ale można było czegoś spróbować. A potem następowała wyczekiwana rezurekcja, straszne hałasy i wreszcie można było wbić widelec w szynkę – wspominał Krzysztof Zanussi.

Czytaj także:

Podczas audycji gość Dwójki mówił również o wielkanocnym przesłaniu, jakim jest odrodzenie. Jego zdaniem ma ono wymiar ogólnoludzki, a nawet niewyznaniowy.

- Adres tego przesłania jest bardzo powszechny. Żyjemy w nadziei na odrodzenie i nieśmiertelność – tak czy inaczej rozumianą. Zmartwychwstanie jest dobrym obrazem czegoś, co jest powszechnym pragnieniem – podsumował.

Posłuchaj
118:00 22_04_16 16_00_04_PR2_Audycja_okolicznościowa.mp3 Krzysztof Zanussi o swoim życiu, wojnach i podejściu do Wielkanocy (Dwójka)

 

***

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Krzysztof Zanussi 

Data emisji: 18.04.2022

Godzina emisji: 16.00

mg

Czytaj także

Łukasz Ronduda: do dialogu dojść może, musi, i dojdzie

Ostatnia aktualizacja: 05.11.2021 11:00
- Daniel Rycharski był pierwowzorem głównego bohatera. Jest on głęboko wierzącą osobą, a zarazem osobą LGBT i on udowadnia, że dwie jakości są bardzo powiązane, że tutaj w ogóle nie ma żadnego konfliktu - mówił w Dwójce Łukasz Ronduda, reżyser filmu "Wszystkie nasze strachy".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Krzysztof Lang: "Marzec '68" to melodramat, który dzieje się na tle wielkiej historii

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2022 10:35
- "Marzec '68" nosi znamiona filmu historycznego, choć jest to melodramat, który się dzieje na tle tzw. wielkiej historii - mówił w "Poranku Dwójki" reżyser Krzysztof Lang. Jego najnowszy film, o wydarzeniach Marca '68, od piątku (25.03) będzie można oglądać w kinach.
rozwiń zwiń