"Late Bloomers"
Propozycja zagrania w "Late Bloomers" przyszła dość nieoczekiwanie. - Do Polski wróciłam 23 lata temu, na początku 2000 roku, i właściwie jeździłam do Stanów Zjednoczonych już tylko towarzysko. Uważałam, że okres amerykański zawodowo zamknęłam. I nagle pojawił się projekt "Late Bloomers"- można tytuł przetłumaczyć jako "późne dojrzewanie". Młoda reżyserka poszukiwała polskiej aktorki, przysłali teksty, zrobili zdjęcia próbne, które wygrałam. Zrobiłam film, było fantastycznie - mówi w rozmowie z Joanną Sławińską. - Życie zatoczyło koło, po latach znów weszłam na plan produkcji amerykańskiej - dodaje.
Film "Late Bloomers" Lisy Steen, opowiada o doświadczeniach młodej dziewczyny Louise. Dziewczyna z pokolenia milenialsów, poznaje starszą kobietę z Polski. – Zaczynem tej historii były przeżycia scenarzystki, która mieszkała na Greenpoincie, w polskiej dzielnicy. Była w szpitalu, a tam razem z nią w sali leżała starsza kobieta - Polka, nie mówiąca po angielsku, i wydawała się "upiorem" - podkreśla Małgorzata Zajączkowska. Ale na koniec historia Antoniny i młodej dziewczyny to trochę taka "Thelma i Louise" – ocenia gość Programu 1 Polskiego Radia.
Kariera w USA
Małgorzatę Zajączkowską stan wojenny w 1981 roku zastał w Paryżu, poznała tam swego przyszłego męża, wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Aktorka w latach 80. i 90. grała w amerykańskich filmach pod nazwiskiem Margaret Sophie Stein (to jej nazwisko po mężu). Jej pierwszym amerykańskim filmem byli "Wrogowie" Paula Mazursky’ego (obraz zdobył 3 nominacje do Oscara). Nominowany do Oscara scenariusz powstał na postawie powieści Isaaca Bashevisa Singiera "Wrogowie. Historia pewnej miłości".
Małgorzata Zajączkowska zagrała młodą kobietę z Polski, Jadwigę, z którą ożenił się polski Żyd, z wdzięczności za to, że go ratowała. Małgorzata Zajączkowska wyjaśniła, że ten film obejrzał Woody Allen, i docenił kreację na tyle, że dał jej drugoplanową rolę Lili w swoim filmie "Strzały na Broadwayu". W swoim dorobku Małgorzata Zajączkowska ma także rolę u boku Glenn Close w filmie "Rodzina Sary" i "Rodzina Sary. Skowronek".
Małgorzata Zajączkowska opowiedziała też o różnicach w produkcji filmów amerykańskich i polskich.
Aktorka zwierzyła się, że ona sama wiele zawdzięcza szczęściu, oraz bardzo życzliwym ludziom, którzy jej pomagali, a także własnej postawie. - Jestem otwarta, odważna, ciekawa tego "co jest za rogiem". Nie kalkuję, czy ta lub inna decyzja zawodowa przyniesie mi korzyści, potrafię z czegoś zrezygnować, gdy nie czuję tego projektu, albo muszę się zresetować. Zawsze koncentrowałam się na pracy, nie spekulowałam – dodała.
Aktorka barwnie i z humorem opowiedziała o tym, jak reżyser emitowanego w TVP serialu "Dom pod Dwoma Orłami ", Waldemar Krzystek przekonał ją do zagrania roli starszej pani, Babci Zofii Szablewskiej, choć liczyła na rolę młodszej o pokolenie, Heleny - córki babci Zosi. To zmieniło jej podejście do ról, które wybiera.
Usłyszeliśmy też opowieść o wybitnej roli divy operowej w "Nocy Walpurgi" Marcina Bortkiewicza, która była odmienna od emploi Małgorzaty Zajączkowskiej.
44:09 2023_02_21_00_13_24_PR1_Po_drugiej_stronie_lustra.mp3 "Była nieoczekiwana". Małgorzata Zajączkowska o roli w amerykańskim filmie "Late Bloomers" (Po drugiej stronie lustra/Jedynka)
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Po drugiej stronie lustra
Prowadziła: Joanna Sławińska
Gość: Małgorzata Zajączkowska (aktorka)
Data emisji: 21.02.2023
Godzina emisji: 0.14
ans