14 grudnia na ulice Gdańska wyszli robotnicy tamtejszej stoczni. Pokojowy w pierwszych godzinach protest przeciwko podwyżkom cen mięsa i artykułów spożywczych, wieczorem przerodził się w starcia z milicją. Władze centalne postanowiły stłumić protesty w sposób siłowy. Jednym z pomysłów wysuniętych przez generałów były loty myśliwców nad Gdańskiem. - Samoloty miały lecieć na najniższym możliwym pułapie z szybkością ponaddźwiękową, generując gigantyczny hałas i ogłuszając protestujących - opowiadał prof. Jerzy Eisler. - Pomysł został odrzucony przez I sekretarza Władysława Gomułkę, ze względu na straty materialne w mieście, jakie spowodowałyby takie loty.
Zobacz serwis specjalny "Grudzień '70" >>>
Historyk dodał, że jednocześnie władze zezwoliły milicji i wojsku na użycie broni. - Określono, że żołnierze strzelają na rozkaz, w oddziałach zwartych, w ściśle określonych miejscach. Natomiast funkcjonariusze MSW otrzymali wolną rękę w użyciu broni, w sytuacjach zagrożenia życia - mówił gość audycji "Rzeczypospolite".
Ostatecznie w czasie strajków, które objęły przede wszystkim Gdynię, Gdańsk, Szczecin i Elbląg zginęło około 40 osób. W audycji prof. Jerzy Eisler naświetlił genezę protestów i wyjaśnił, dlaczego wzrost cen niektórych produktów spowodował aż tak gwałtowne wystąpienia.
Historyk mówił też o przebiegu wydarzeń, których kulminacją był tzw. czarny czwartek. Prof. Eisler odniósł się do niektórych teorii spiskowych i przybliżył okoliczności, w wyniku których Władysław Gomułka po 14 latach stracił władzę w Polsce.
***
Tytuł audycji: Rzeczypospolite
Prowadził: prof. Antoni Dudek
Gość: prof. Jerzy Eisler (Instytut Historycznego Polskiej Akademii Nauk i Instytutu Pamięci Narodowej)
Data emisji: 17.12.2018
Godzina emisji: 22.00
bch/pg