Gość Dwójki jest laureatem programu "Start" Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Jest to jeden z najdłużej funkcjonujących jej systemów stypendialnych, dedykowany młodym badaczom, którzy nie przekroczyli 30. roku życia, ale którzy już mogą pochwalić się dorobkiem naukowym, udokumentowanym publikacjami. Dr Mateusz Gola zajmuje się badaniem funkcjonowania mózgu i pracuje w Instytucie Psychologii Polskiej Akademii Nauk.
Czy jego zdaniem da się w najbliższej przyszłości w pełni rozpracować mózg? W "Skarbcu Nauki Polskiej" przekonywał, że ten organ jest niesamowitym wyzwaniem dla współczesnej nauki i można powiedzieć, że dopiero zaczynamy go poznawać. – Jest najbardziej skomplikowanym organem ludzkiego ciała, posiada 100 mld komórek nerwowych i różnego rodzaju innych, których funkcje dopiero poznajemy – powiedział dr Gola.
W radiowej Dwójce opowiadał, że w zeszłym roku wystartował "Human Brain Project” - jeden z flagowych projektów Komisji Europejskiej, z budżetem wynoszącym miliard euro. Ma on na celu zebranie części danych na temat mózgu, którymi aktualnie dysponują naukowcy, i przeprowadzenie ich spójnej analizy. – Jesteśmy na początku przygody odkrywania tego organu. Mimo tego, że systematyczne jego badania trwają od około stu lat, cały czas wiemy o nim niewiele – podkreślał.
Chociaż mózg to jedynie dwa procent masy ludzkiego ciała, to zużywa aż jedną piątą całej jego energii. Jeśli obserwujemy jego aktywność za pomocą różnych metod, to zauważymy, że organ ten przez cały czas pracuje - nie odpoczywa nawet twtedy, gdy śpimy.
Nasze ciało bardzo chroni mózg. Jeśli tylko zaczyna brakować cukru, tlenu do odżywienia neuronów, na masie będą najpierw traciły wszystkie inne organy, a mózg dopiero na końcu. To jednak nie jedyna jego ciekawa cecha.
- Jest on jedną z nielicznych części ciała, gdzie nie ma receptorów bólowych. Przeprowadzając operację na otwartym mózgu, można działać bez znieczulenia. Jego stymulacja, dotykanie go, czy nawet krojenie w ogóle nie wywołuje bólu – podkreślał dr Mateusz Gola.
Audycję prowadziła Katarzyna Kobylecka.
pp/mc