Leila Schayegh: granie w orkiestrze nie pasuje do mojej osobowości
W 1974 roku Giuliano Carmignola doszedł do półfinału konkursu Piotra Czajkowskiego w Moskwie. - Dostałem wtedy przepiękną dedykację od Dawida Ojstracha: "Konkursy trzeba zaakceptować, ale nie one decydują o tym, jakim jesteś muzykiem, jak potoczy się dalej twoje artystyczne życie". Te słowa były dla mnie niezwykle budujące - wspominał skrzypek.
To właśnie w Moskwie zetknął się on po raz pierwszy z jednym ze swych mistrzów, włoskim dyrygentem Claudio Abbado. - Była tam też jego orkiestra teatru La Scala. Pamiętam historyczne zdanie, które wtedy powiedział do mnie Claudio: "Co ty będziesz robił w Treviso (rodzinna miejscowość Giuliano Carmignoli - przyp. red.), ten mały świat nie jest dla Ciebie. Musisz wyjechać gdzieś dalej". Byłem jednak bardzo przywiązany do mojej rodziny, do ziemi tutaj. Nie byłem typem karierowicza, nie interesowało mnie robienie kariery. Czułem się doskonale właśnie u siebie, w moim małym świecie, zamkniętym, na prowincji - opowiadał gość Dwójki.
30 lat po tamtym spotkaniu drogi Giuliano Carmignoli i Claudio Abbado znów się jednak przecięły. Jak wyglądała ich współpraca? Dlaczego Włoch uważa się za współczesnego skrzypka, choć gra na barokowym instrumencie? Co, poza muzyką, kocha najbardziej? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Audycja okolicznościowa
Prowadzący: Magdalena Łoś
Gość: Giuliano Carmignola (skrzypek)
Data emisji: 31.05.2018
Godzina emisji: 16.00
pg