Trzy godziny i dwie płyty. Wieczór z Leonardem Bernsteinem
Gość "Spotkań po zmroku" dotarł do korespondencji między znakomitym polskim dyrygentem Arturem Rodzińskim a Leonardem Bernsteinem oraz przetłumaczył i opracował ten zbiór listów, który został wydany jako publikacja towarzysząca 22. Wielkanocnemu Festiwalowi Ludwiga van Beethovena w Warszawie.
We wszystkich biografiach Leonarda Bernsteina można przeczytać, że pracował jako asystent Artura Rodzińskiego, ale jak to się stało, że tym asystentem został, kim wówczas w świecie muzyki był Rodziński i jak wyglądał debiut Bernsteina to historia, która nie została dotąd opisana. W kontekście 100. rocznicy urodzin Leonarda Bernsteina jest to tym cenniejsza książka, że przypomina, iż początki kariery amerykańskiego dyrygenta zostały ułatwione (w latach 40. XX w.) przez już wielkiego wówczas Artura Rodzińskiego.
- Po świetnym i szczęśliwym debiucie Bernsteina, który zastąpił na dyrygenckim podium chorego Brunona Waltera podczas koncertu w nowojorskiej sali Carnegie Hall, Artur Rodziński zachwycił się talentem swego młodego asystenta i wspierał rozwój jego kariery. Świadczy o tym cała późniejsza, wieloletnia korespondencja między nimi, z której wynika, że utrzymywali ze sobą bardzo serdeczne relacje, a ze strony Bernsteina było w nich dużo wdzięczności i szacunku - przekonywał Aleksander Laskowski.
Jakiego okresu znajomości obu wielkich artystów dotyczy opublikowana korespondencja? Na czym polegała rola asystenta dyrygenta, którą Rodziński zaproponował Bernsteinowi? Skąd się wzięły plotki o dramatycznym incydencie u fryzjera? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Spotkania po zmroku
Prowadzi: Beata Stylińska
Gość: Aleksander Laskowski (dziennikarz)
Data emisji: 22.03.2018
Godzina emisji: 22.00
mko/pg