Muzeum Żydów Mazowieckich w Płocku uroczyście otworzono 14 marca. Dawna bożnica, a dziś nowoczesna placówka muzealna, z multimedialną ekspozycją, na nowo zapełniła się ludźmi.
Wcześniej budynek przez lata odwiedzany był głównie przez złomiarzy i bezdomnych. Przywróceniem mu dawnej świetności postanowiła zająć się grupa płockich społeczników, wśród których znaleźli się ludzie różnych profesji i wyznań, działający jako Stowarzyszenie Synagoga Płocka.
- Chcieliśmy uratować ten zabytek, bo to najstarsza synagoga jaka istnieje na Mazowszu. Od początku chcieliśmy też upamiętnić w nim życie środowiska żydowskiego w Płocku, ponieważ uznaliśmy to za nasz obowiązek względem naszych braci - opowiadali członkowie Stowarzyszenia.
Rozmówcy Justyny Piernik zwracali uwagę, że do czasu skrzyknięcia się płockich działaczy, w mieście nie było ani jednej tabliczki przypominającej o istnieniu 10 - tysięcznej społeczności żydowskiej zamieszkującej Płock do czasów wojny. - Nie było śladu po getcie, ani po tej strasznej eksterminacji Żydów w 1941 roku, gdzie mordowali ludzi na ulicach. A przecież Żydzi byli tu niemal od początku istnienia tego miasta - podkreślali.
Mała Synagoga w Płocku przed remontem; fot. Wikipedia/Przemysław Jahr
W "Przestrzeniach kultury" członkowie Stowarzyszenia i pracownicy muzeum opowiadali o długiej drodze do realizacji swojego celu. Wraz z nimi spacerowaliśmy po dawnej dzielnicy żydowskiej w Płocku. Poznaliśmy też historię tej społeczności w tym mieście i na całym Mazowszu. Nie zabrakło też wspomnień mieszkańców - nagrania te pochodzą z archiwum muzealnego.
Do wysłuchania nagrania audycji zaprasza Justyna Piernik.