Wybitny poeta Tadeusz Różewicz, od wielu lat wymieniany jako poważny kandydat do Nagrody Nobla, kończy w tym roku 90 lat. Na poetyckiej mapie polskiej literatury XX wieku zajmuje trochę osobne miejsce, konsekwentnie stroni od wygłaszania poglądów politycznych i tendencji przekształcających sztukę w doraźną publicystykę. Sprawy społeczne jako temat w tego poezji obecne są zawsze tylko implicite i w szerszym kontekście etycznym czy kulturowym.
W twórczośi Różewicza zwraca uwagę wielki szacunek do słowa, pewien minimalizm formy, wynikający z niechęci do wszystkiego co pełni w poezji funkcje dekoracyjne. Poeta Karol Maliszewski przyznał kiedyś, że jego pierwsze spotkanie z Różewiczem było nieudane – jeden z wierszy czytany na lekcji w szkole podstawowej nie przypominał w niczym poezję Tuwima czy Brzechwy. Musiało upłynąc trochę czasu zanim Różewicz do niego przemówił.
Zupełnie inne doświadczenia miał Wojciech Bonowicz – gość "Sezonu na Dwójkę". – Pierwszy wiersz Różewicza znalazłem na półce z książkami mojego ojca, miałem wtedy cztery, może pięć lat. Dla dziecka, które urodziło się w Oświęcimiu, czytanie wiersza "Warkoczyk" było silnym przeżyciem, było jak utrata niewinności. Rodzice nie pozwalali mi się bawić w okolicach obozu, ale jako dziecko wiedziałem mniej więcej co się tam działo. Ten wiersz była jak cios prosto w serce – mówił jeden z autorów, którzy zamieścili swoje szkice w antologii "Dorzecze Różewicza".
Publikacja ta składa się z dwóch części. Pierwsza to antologia wierszy, którą uzupełniają osobiste komentarze na ich temat, napisane przez dwudziestu czterech poetów. Są to m.in.: Ewa Lipska, Zbigniew Machej, Karol Maliszewski, Andrzej Sosnowski, Dariusz Sośnicki, Leszek Szaruga i Bohdan Zadura. Część drugą stanowi dokument Artura Burszty i Jolanty Kowalskiej. W pierwszym filmie o wrocławskim poecie różni twórcy opowiadają o tym jak interpretują jego poezję i co jej zawdzięczają.
Drugą ciekawą publikacją, ukazującą się z okazji 90. rocznicy urodzin, jest "Tadeusz Różewicz. Historia pięciu wierszy", składająca się z rękopisów wierszy oraz komentarzy autora. W zamierzeniu taka forma wydania ma przybliżyć pewien proces twórczy i zapewnić bardziej osobiste spotkanie z poetą. – To pięć wierszy z początku lat 90. Zachowały się niemal wszystkie ich rękopisy i maszynopisy z poprawkami autora. Ułożyliśmy je w porządku powstawania i w ten sposób te pięć utworów ujawniło swoją historię. To nie jest tylko tekst, to rodzaj grafiki – mówił Jan Stolarczyk, redaktor książki.
Audycję przygotował Dorota Gacek i Elżbieta Łukomska.
Aby dowiedzieć się więcej, kliknij ikonę dźwieku w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(Lm)