Oglądaj wideo:
Wojciech Błażejczyk ukończył między innymi kompozycję na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie prof. Zygmunta Krauze, a także reżyserię dźwięku na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina w Warszawie w klasie prof. Andrzeja Lupy. Jego instrumentem wiodącym jest gitara. Uczył się gry na klasycznej wersji tego instrumentu, wcześniej zaś grał na skrzypcach. To sprawiło, że dziś w kręgu jego zainteresowań są właśnie instrumenty strunowe.
58:44 2025_01_26 10_00_11_PR2_Cafe_muza.mp3 Wojciech Błażejczyk: w improwizacji kluczowe są emocje (Cafe "Muza"/Dwójka)
- W czasie swojej muzycznej drogi zacząłem najpierw od preparowania, czy też poszukiwania dźwięków na gitarze elektrycznej. Poszukiwałem ciekawych brzmień na różne sposoby: kładąc na struny różne obiekty, wkładając pomiędzy nie metalowy pilnik. To były tego typu eksperymenty. A później zorientowałem się, że mogę to robić na innych instrumentach - wspominał kompozytor.
Czytaj też:
W świecie instrumentów zapomnianych
Wojciech Błażejczyk w trakcie swoich muzycznych doświadczeń trafił na nietypowe instrumenty – takie, które kiedyś w różnych częściach świata były niezwykle popularne, jednak z jakiegoś powodu wyszły z użycia i odeszły w zapomnienie. Wśród nich znalazły się między innymi cytry.
- One są fantastycznym materiałem do poszukiwań dźwiękowych. Cytry to pudełka o wymiarach 60x40 centymetrów, na które naciągnięte są struny. I te struny są muzyczną egzemplifikacją praw muzyki. One sobie drgają według wzorów, które mądrzy ludzie spisali w książkach. Przeciętny człowiek nie bardzo wie, co się dzieje, kiedy np. gra flażolet, dlaczego on brzmi w ten sposób. A na przykładzie struny można te rzeczy zbadać, a następnie wykorzystać twórczo do wydobywania bardzo ciekawych dźwięków. Dlatego zacząłem na nich eksperymentować, grając smyczkiem czy przykładając do nich różne obiekty.
Jednym z zabiegów, pozwalających na zabawę z różnymi brzmieniami, jest również preparowanie strun. Wojciech Błażejczyk często sięga po tę technikę w swojej pracy artystycznej. - To jest działanie na strunę obcym obiektem. Jeżeli się do niej przyczepi kawałek gumki albo metalowy klips, to ona zaczyna drgać według innych wzorów - wyjaśnił muzyk.
Wojciech Błażejczyk - kompozytor improwizujący
Odkrywanie interesujących dźwięków dziś jest źródłem inspiracji w twórczości Wojciecha Błażejczyka. Eksperymenty pozwalają mu nie tylko na komponowanie, ale również na improwizowanie. Jak mówi, granica pomiędzy tymi dwoma procesami może się przenikać.
- Komponowanie, czyli istnienie utworu na papierze poprzedza wielomiesięczny proces burzy mózgu, czyli wymyślania tematyki utworu, szukania inspiracji, dobierania dźwięków i faktur brzmieniowych. W przypadku improwizacji muzyka powstaje tu i teraz, natychmiast, bez dopracowywania. Nie ma przygotowania, chociaż możemy narzucić sobie tematykę, zestaw dźwięków, skalę - tłumaczył gość audycji.
- Ja uprawiam wolną improwizację, gdzie nie porozumiewamy się skalami w rozumieniu mainstreamowej improwizacji jazzowej. Raczej szukamy różnych brzmień. W improwizacji najbardziej mnie interesuje poszukiwanie jakości brzmieniowych. Myślę, że kluczowe jest spotkanie, emocje, nieprzewidywalność. W kompozycji zwykle wszystko jest przewidziane w najmniejszym detalu. Dobry kompozytor powinien przewidzieć wszystkie możliwości, zwłaszcza jeśli daje muzykom pewną swobodę. W improwizacji o to chodzi, żeby wydarzyło się coś, co poprowadzi nas w całkiem inną stronę – jakiś ciekawy dźwięk czy przypadkowy odgłos z publiczności. I to jest właśnie najciekawsze - opowiadał Wojciech Błażejczyk.
Wojciech Błażejczyk, fot. Marcin Dławichowski/Polskie Radio
***
Tytuł audycji: Cafe "Muza"
Prowadzenie: Ewa Szczecińska
Gość: Wojciech Błażejczyk (kompozytor, reżyser dźwięku, pedagog i członek kolektywu muzyki nowej Hashtag ensemble)
Data emisji: 26.01.2025
Godz. emisji: 10.00
am/kajz