26 listopada francuska malarka Françoise Gilot kończy 100 lat. Długowieczna artystka znana jest jako autorka akwareli i ceramiki, ale światową sławę zdobyła dzięki burzliwemu związkowi z Pablem Picassem. Epizod ten położył się cieniem na prywatnej i artystycznej biografii Françoise Gilot, choć z początku nic nie zapowiadało, że jej miłosna relacja z Picassem obojgu przyniesie tak wiele rozczarowań.
Picasso jak cierń
Fotograf Czesław Czapliński opowiadał w 2013 roku o tym, jak - już po śmierci Picassa w 1973 roku – spotkał Françoise Gilot w Nowym Jorku. Udało mu się namówić ją na serię fotografii w jej pracowni przy Piątej Alei. – Otworzyła mi uśmiechnięta, fantastyczna, drobna pani. Chodziliśmy razem po pięknym studiu, wśród rzeźb i obrazów na ścianach, a ja ją fotografowałem – mówił artysta. - Wiem, że zawsze trzeba nawiązać kontakt z fotografowaną osobą. Ponieważ nie wiedziałem o niej dużo więcej niż to, że była partnerką Picassa, mówiłem o nim. A im więcej mówiłem, tym bardziej ona stawała się smutna – dodał.
05:51 czesław czapliński o Gilot.mp3 Czesław Czapliński wspomina swoje spotkania z Françoise Gilot i jej córką Palomą Picasso (PR, 28.02.2013)
Fotograf zadzwonił później do swej przyjaciółki i dopiero od niej dowiedział się, że wybrał najgorszy z możliwych tematów do rozmowy. Przyjaciółka poleciła mu książkę "Life with Picasso" (w Polsce wydana pod tytułem "Żyć z Picassem") napisaną wspólnie przez Françoise Gilot i dziennikarza Carltona Lake'a. Wydana w 1964 roku, 11 lat po rozstaniu artystki z malarzem, od razu stała się przebojem czytelniczym. Wszyscy chcieli się przekonać, jak to było z tą miłością. Ciekawość podsycił fakt, że Pablo Picasso usiłował zablokować publikację.
Pablo Picasso. "Nieporównywalna indywidualność"
Smutne życie z Pablem
Picasso i Gilot poznali się w 1943 roku. Malarz był wówczas żonaty, a ponadto miał kochankę i muzę Dorę Maar, którą w 1937 roku uwiecznił na jednym ze swych najsłynniejszych płócien pod tytułem "Portret Dory Maar". Zafascynowany Françoise, natychmiast zapomniał o starej miłości, Maar zaś bardzo przeżyła porzucenie jej na rzecz dużo młodszej kobiety. W 1946 roku Gilot zamieszkała z Picassem na stałe. W tym samym roku malarz uwiecznił ją na portrecie " La femme-fleur" ("Kobieta-kwiat"). W 1947 roku urodził im się syn Claude, dwa lata później córka Paloma.
Ich związek trwał dziesięć lat. W tym czasie Picasso wciąż był oficjalnie mężem rosyjskiej tancerki Olgi Koklowej, z którą miał syna Paula, równolatka Françoise. Koklowa próbowała rozwieść się z Picassem od czasu, gdy w 1935 roku odkryła jego romans z 17-letnią Marie-Thérèse Walter, poprzedniczką Dory Maar na stanowisku muzy artysty. Picasso skutecznie uniemożliwiał rozwód, obawiając się podziału majątku. Największą ofiarą tego konfliktu okazała się właśnie Françoise Gilot, wielokrotnie nękana przez Koklową na ulicach Paryża.
Pablo Picasso również nie był wzorowym kochankiem i ojcem. Z jednej strony wpłynął na nią artystycznie i znacząco przyczynił się do jej zaistnienia w galeriach i domach aukcyjnych, z drugiej zaś chciał ją kontrolować i uważał, że na wszystko może sobie z nią pozwolić. Gilot była jednak zbyt silną indywidualnością, by dać sobą sterować. W dość krótkim czasie uniezależniła się w swoim artystycznym stylu, nie zamierzała również tolerować licznych zdrad Pabla, którym ten, zgodnie ze swym charakterem, nie mógł się oprzeć.
Rozstali się w nieprzyjaźni. Był 1953 rok. Picasso szybko znalazł pocieszenie w ramionach Jacqueline Roque, która w 1961 roku została jego drugą żoną. Wielu badaczy jest zdania, że malarz użył swoich wpływów, by ograniczyć byłej kochance możliwość publicznego wystawiania i sprzedaży dzieł. Gdy później Gilot wydała "Żyć z Picassem", malarz zerwał wszelkie kontakty z nią, a także Claude'em i Palomą.
Po śmierci Picassa w 1973 roku Gilot podjęła kilka nieskutecznych prób włączenia jej dzieci w udział w spadku po artyście. Jacqueline Roque uniemożliwiła im jednak nawet uczestnictwo w pogrzebie ojca. Dwadzieścia lat po zerwaniu nawet śmierć musiała ustąpić pola nienawiści, która przez ten czas zrodziła się między Gilot i Picassem. Nic dziwnego, że Czesław Czapliński, popisując się przed artystką swoją wiedzą na temat malarza, wyrządził jej, choć zupełnie nieświadomie, wielką przykrość.
Pablo Picasso i Françoise Gilot za czasów, gdy jeszcze im się układało. Fot. UPPA/PAP/PHOTOSHOT
"Stary staruch" i "kruchoroślinna Françoise"
O tym, jak głośne w owych latach były miłosne perypetie Françoise Gilot, Pabla Picassa i innych kobiet, które wpadły mu w oko, świadczy choćby to, że ta historia znalazła odbicie w polskiej literaturze XX wieku. Mowa o powieści "Idzie skacząc po górach" Jerzego Andrzejewskiego, którą Andrzejewski stworzył mniej więcej w tym samym czasie, gdy Gilot z pomocą Lake'a spisywała swoje wspomnienia.
Słynny nieznany twórca. Jerzy Andrzejewski i legenda, której nie było
Andrzejewski nie krył tego, że głównego bohatera swojej książki - malarza Antonia Ortiza – wzorował na Picassie. Zgadza się zarówno wiek Ortiza i Picassa, styl malarski, którym się posługują, międzynarodowa sława, a także nadzwyczajna żywotność seksualna i bezceremonialne traktowanie wszystkich wokół, a szczególnie kobiet. Narrator mówi o nim na pół ironicznie "stary staruch, genialny cap", a zarazem wciąż porównuje malarza do olimpijskiego boga, tyleż z powodu jego potencjału twórczego, co wskutek mitologizowania go przez publiczność.
Postaciom kobiecym, które stykają się z Ortizem, Andrzejewski nadaje cechy zaczerpnięte z kilku realnych postaci. Główna bohaterka nazywa się Françoise Pilier, ma 21 lat, gdy poznaje Ortiza, i opisana jest jako "kruchoroślinna", co przywodzi na myśl Picassowską "Kobietę-kwiat". Ale powieściowa Françoise nie jest pełnym odwzorowaniem Françoise Gilot. Postać Andrzejewskiego dostaje od swego kochanka 22 portrety w prezencie na 22. urodziny. Takie serie portretowe malował 80-letni Picasso dla Jacqueline Roque.
W tle fabuły wspomina się także o Ingrid Halvorsen, byłej partnerce Ortiza, która po rozstaniu z malarzem wyjechała z ich synem Olafem do rodzinnej Norwegii. W postaci tej pobrzmiewają zarówno echa Olgi Koklowej (która jednak zmarła w 1955 roku), jak i Françoise Gilot, która w czasie, gdy Picasso miał 80 lat, należała już do jego wrogów.
***
Pomimo porażek w bataliach o spadek po Pablu Picassie Françoise Gilot nie zrezygnowała z walki o finansowe zabezpieczenie dzieci (które w lepszych czasach zostało jej zresztą obiecane przez artystę). Prawników opłacała z zysków przynoszonych przez jej świetnie sprzedającą się książkę. Poza tym jednak żyła i tworzyła dalej. W latach 1955-1962 była żoną malarza Luca Simona, z którym ma córkę Aurélię. W 1970 roku wyszła za Amerykanina Jonasa Salka (1914-1995), twórcę najskuteczniejszej szczepionki przeciw polio, dzięki której udało się wyeliminować tę chorobę w USA. Stuletnia artystka wciąż maluje, dzieląc czas między Paryżem, Nowy Jorkiem i miastem La Jolla w Kalifornii.
Dzieje burzliwego związku Gilot i Picassa przedstawia m.in. film Jamesa Ivory'ego "Picasso. Twórca i niszczyciel" (1996) z tytułową rolą Anthony'ego Hopkinsa oraz z Nataschą McElhone jako Françoise. W postać artystki wcieliła się ponadto Clémence Poésy w serialu "Geniusz" (2018), w którym Picassa zagrał Antonio Banderas.
mc