Autor niezrównanych esejów, posługujący się czterema językami tłumacz, jeden z ważniejszych twórców z kręgu paryskiej "Kultury", Polak i kosmopolita wywodzący się ze starego ziemiańskiego rodu. A także żołnierz z odznaczeniami (m.in. brał udział, jako czołgista, w desancie w Normandii) i miłośnik malarstwa nowoczesnego, który tworzył własne obrazy i rysunki. Osoba fascynująca, umykająca definicjom, dla wielu - ktoś, kogo obecność i uwaga były prawdziwym darem.
"Gdyby zebrać głosy tych wszystkich, którzy doznali jego czynnej życzliwości, zebrałaby się monumentalna księga" pisał Czesław Miłosz po śmierci "Kota". W księdze tej znalazłoby się i świadectwo autora "Ziemi Ulro" - jego korespondencja z Jeleńskim dowodzi, jak bardzo bliski był mu ten człowiek. Nie tylko jako jego europejski, rzutki, mający wiele międzynarodowych kontaktów mecenas (Andrzej Wat odkrył niegdyś ściśle tajny list, jaki w 1980 roku wysłał do Jeleńskiego sekretarz komitetu noblowskiego. Zawierał on prośbę o wskazanie kilku literatów, ważnych według Kota i interesujących...). Miłosz wspominał, że Jeleński był pierwszym czytelnikiem jego wierszy. A poecie bardzo zależało na opinii Jeleńskiego.
***
Kot Jeleński na temat Miłosza i Gombrowicza czy o malarstwie Picassa. Posłuchaj nagrań z archiwum Radia Wolna Europa.
***
Pisał Gombrowicz w "Dzienniku": "Jeleński... kto to? Pojawił się na moim horyzoncie, hen, w Paryżu, i walczy o mnie... od dawna, może nigdy, nie zdarzyła mi się afirmacja tak zdecydowana i zarazem bezinteresowna tego, czym jestem, tego, co piszę". O relacji między Witoldem Gombrowiczem a Konstantym Jeleńskim opowiadał w archiwalnej audycji Polskiego Radia wielki znawca twórczości Kota, jego znakomity wydawca - Piotr Kłoczowski.
Jeleński był nie tylko przenikliwym czytelnikiem autora "Ferdydurke" (zachwycił się tą książką jeszcze przed wojną), wyprzedzającym w swoich interpretacjach gombrowiczologów. Nie tylko przekonał Europę do zakopanego w Argentynie polskiego pisarza - on w Gombrowiczu odkrył, jak pisał, samego siebie, zobaczył w nim swego duchowego sobowtóra. - Kot niezmordowanie walczył o Gombrowicza, walczył z miłości - wspominała w przywołanej audycji Rita Gombrowicz. - Był jego tłumaczem, alter ego, świadkiem wtajemniczonym. Był osobą, o której Gombrowicz mówił z największym wzruszeniem.
Wśród wielkich postaci naszej kultury, które w Kocie znalazły bratnią duszę, znalazł się również Józef Czapski ("jestem szczęśliwy, że dane mi było obcować przez tyle lat z człowiekiem o myśli tak wolnej i tak żarliwym sercu" - wspominał pod koniec życia) czy też Jarosław Iwaszkiewicz (prowadzili wiele lat interesującą korespondencję; poeta ze Stawiska swój ostatni, przejmujący wiersz - "Uranię" - zadedykował właśnie Jeleńskiemu).
Parafrazując słowa Jerzego Giedroycia, według którego Kot Jeleński był "najwybitniejszym krytykiem na emigracji oraz ambasadorem - ministrem spraw zagranicznych 'Kultury'", o Jeleńskim można powiedzieć, że był jednym z największych rzeczników kultury polskiej 2. połowie XX wieku. Jej znakomitym przedstawicielem.
***
Tytuł audycji: Spotkania po zmroku
Prowadzi: Joanna Szwedowska
Goście: Anna Arno i Piotr Kłoczowski
Data emisji: 3.05.2017
Godzina emisji: 21.30
jp/bch