Pijana i wulgarna powiślańska hałastra
"Wspólny pokój" to wydany w 1932 roku debiut literacki Uniłowskiego.
- Utwór przedstawia autentyczne zdarzenia z okresu, gdy autor mieszkał, wraz z różnymi studentami oraz przedstawicielami kręgów inteligenckich, na Powiślu w pokoju należącym do matki poety Stanisława Ryszarda Dobrowolskiego – mówiła Anna Borkowska w swojej audycji "Biografia dźwiękowa".
28:54 zbigniew uniłowski____3447_02_iv_tr_0-0_1722646373ac3fc8[00].mp3 Sylwetkę Zbigniewa Uniłowskiego przedstawia Anna Borkowska w swojej audycji "Zbigniew Uniłowski" z cyklu "Biografia dźwiękowa". (PR, 17.11.2002)
Książka pokazuje historię Lucjana Salisa, początkującego pisarza, który choruje na płuca. Chłopak przyjeżdża z Zakopanego i postanawia zamieszkać w mieszkaniu swojego przyjaciela Zygmunta Stukonisa. Lokal zajmuje już pokaźne grono lokatorów – pracująca w sklepie z wędlinami Felicja Stodulska, ucząca się na akuszerkę Teodozja Mokucka, student Józef, Stanisław Krabczyński, który właśnie wrócił z półrocznej podróży morskiej, i uczący się w szkole chemicznej Miecio. Lucjan planuje napisać książkę i chce w niej zawrzeć sylwetki swoich znajomych. Niestety początkujący pisarz coraz bardziej podupada na zdrowiu, aż w końcu umiera.
Bohaterowie powieści są wzorowani na przyjaciołach Uniłowskiego z grupy literackiej "Kwadryga". Cała książka – mimo licznych akcentów humorystycznych – ma wydźwięk pesymistyczny i nihilistyczny.
Trzy tygodnie po premierze "Wspólnego pokoju" cały jego nakład został skonfiskowany przez cenzurę, która uznała powieść za gorszącą, ponieważ postacie w niej występujące często są pijane i posługują się wulgarnym językiem. Ponadto Uniłowski zawarł w swoim utworze wątki erotyczne.
Skandalista z wyboru
W 1936 i w 1937 roku Uniłowski wydał dwa reportaże opisujące swoją podróż do Brazylii - "Żyto w dżungli" i "Pamiętnik morski". Autor podczas swojego pobytu w Ameryce Południowej obracał się w kręgach tamtejszej Polonii i większość czasu spędził w granicach stanu Parana.
Dziennikarze Klemens Krzyżagórski i Jerzy Bajdor na antenie Polskiego Radia mówili, że obie książki są próbą polemiki Uniłowskiego z rozpowszechnionym w dwudziestoleciu międzywojennym typem reportażu eksponującego egzotykę i niesamowitość, wspaniałość odwiedzanego miejsca. Autor "Żyta w dżungli" i "Pamiętniku morskiego" zdecydował się przełamać tę konwencję - swoim czytelnikom nie przekazał właściwie żadnych ciekawych informacji o Brazylii. Ponadto odwiedzane przez siebie miejsca określał często jako "nudne" i niewarte uwagi. Nic dziwnego, że po premierze reportaży Uniłowski został nazwany przez krytyków "snobem".
Krótko przed śmiercią autora ukazało się jego ostatnie, niedokończone dzieło - "Dwadzieścia lat życia". Uniłowski planował napisać kolejne części książki, jednak nie udało mu się zrealizować tego zamiaru. Również i w tej powieści pisarz zawarł wątki autobiograficzne - utwór opisuje dorastanie Kamila Kuranta, który wychował się na warszawskim Powiślu i pochodzi z marginesu społecznego.
O tym, jak Joseph Conrad uratował Uniłowskiemu życie
- Uniłowski został sierotą w bardzo młodym wieku: jego matka zmarła na gruźlicę, a ojciec popełnił samobójstwo. Chłopak wychowywał się więc w niezwykle trudnych warunkach u ciotki na Powiślu – opowiadała Małgorzata Tułowiecka na antenie Polskiego Radia.
29:45 twórcy pięknego słowa - zbigniew uniłowski___g 8792_tr_0-0_1306581273aa8e8e[00].mp3 Audycja Małgorzaty Tułowieckiej "Twórcy pięknego słowa - Zbigniew Uniłowski" poświęcona wybitnemu prozaikowi. (PR, 11.06.1983)
Naukę w gimnazjum ukończył na siódmej klasie, ponieważ musiał zacząć zarabiać na życie. Podejmował różne prace - był pomocnikiem murarskim, roznosił paczki u krawca oraz sprzedawał obrazki religijne na jarmarkach. Przez jakiś czas dorabiał sobie również w warszawskiej restauracji "Astoria". To właśnie tam w 1926 roku Uniłowski poznał słynnego Karola Szymanowskiego. Podobno muzyk zaczepił chłopaka, widząc, że czyta on jedno z dzieł Josepha Conrada. Kompozytor wziął młodzieńca pod swoje skrzydła – wsparł go finansowo, a także pomógł zawrzeć kontakty z przedstawicielami środowiska literackiego.
Kolejne lata upłynęły Uniłowskiemu na podróżach pomiędzy Warszawą a Zakopanem, gdzie leczył nadwątlone ciężkim dzieciństwem płuca. To właśnie na Podhalu zaczął próbować swoich sił w literaturze – jego opowiadania były publikowane na łamach między innymi "Cyrulika Warszawskiego" i "Pani". W 1933 roku autor zebrał je i wydał w formie książki o tytule "Człowiek w oknie".
Gwiazda, która zgasła za wcześnie
Pod koniec lat 20. XX wieku Uniłowski związał się z warszawską grupą literacką "Kwadryga", którą później sportretował w swojej powieści "Wspólny pokój" z 1932 roku. Książka zapewniła mu spory rozgłos, który jeszcze spotęgowało wydane dwa lata później opowiadanie "Dzień rekruta", opublikowane w czasopiśmie "Wiadomości Literackie". Część opinii publicznej uznała tekst za antypaństwowy i godzący w armię, co doprowadziło do wybuchu skandalu.
Niedługo później pisarz wyjechał na rok do Brazylii jako stypendysta Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po powrocie do Polski Uniłowski ożenił się z Marią Lilpop, córką architekta Franciszka Lilpopa. Para doczekała się syna, który urodził się w 1938 roku. W tym czasie pisarz zaczął też intensywnie pracować nad swoją, jak się miało okazać, ostatnią książką – powieścią o tytule "Dwadzieścia lat życia".
Uniłowski zmarł niespodziewanie 12 listopada 1937 roku w Warszawie na zapalenie opon mózgowych. Został pochowany na cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.
Bibliografia:
1. Bolesław Faron, Uniłowski Zbigniew, Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 2003, s.249.
2. Bolesław Faron, Twórczość Zbigniewa Uniłowskiego w świetle międzywojennej krytyki literackiej.