Maryna Miklaszewska - otwarta na ludzi i zdarzenia

Ostatnia aktualizacja: 18.06.2022 17:30
- Było takie zdjęcie Maryny: ma 3-4 lata, stoi ze strasznie zbuntowanym wyrazem buzi i nad głową trzyma ogromny kamień, gdyby go puściła to, by ją zmiażdżył. To jest Maryna całe życie, całe życie miała ten kamień w wyciągniętych raczkach i sprawiedliwość jako wektor wszystkich sił. Ten kamień groził za wszelką niesprawiedliwość - mówiła o swojej starszej siostrze, dziennikarce i opozycjonistce, Agata Miklaszewska.
Maryna Miklaszewska
Maryna MiklaszewskaFoto: PAP/Tomasz Gzell

Maryna Miklaszewska, dziennikarka Polskiego Radia, bohemistka, pisarka i działaczka opozycji niepodległościowej, zmarła 11 maja tego roku w wieku 75 lat.

Ukończyła filologię słowiańską i polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1975-1976 była członkinią zespołu redakcyjnego "Płomyczka", a w latach 1977-1982 - redakcji literackiej Programu 3 Polskiego Radia.

Rodzeństwo jedynaków 

Cofnijmy się jednak do źródeł, czyli do domu rodzinnego w Katowicach, który stworzyli Gwidon Miklaszewski i Ewa Krzesińska. - Mama potrafiła tak wychować troje dzieci, że każde z nich czuło się jedynakiem - wspominała Agata Miklaszewska. 

Czytaj także:

Ojciec, znany rysownik-humorysta, na co dzień był niezwykle zapracowany, a do tego – sławny. - Był nieprawdopodobnie dowcipny, wielki erudyta - opowiadała nasza rozmówczyni. - Czułyśmy, że jest kimś wielkim, a rysuje rysuneczki, bo jest dowcipny. Nigdy się niczym nie skalał, jego rysunki były nieprzejednane politycznie.

Byle nie aktorstwo

Od dzieciństwa Maryna kochała literaturę, jako nastolatka chciała studiować aktorstwo, ale rodzina stanęła okoniem. - Występowała na szkolnych akademiach – do szkoły razem z nią chodził Andrzej Seweryn i Stanisława Celińska – tam było takie teatralne środowisko - opowiadała pani Agata. - Nie pamiętam, ile razy zdawała do szkoły teatralnej, ale chyba za drugim razem tatuś załatwił antyprotekcję u Bardiniego.

Opozycjonistka

W stanie wojennym została usunięta z pracy w Polskim Radiu, współpracowała z drugim obiegiem wydawniczym oraz podziemnym radiem "Solidarność". Przeprowadziła m.in. wywiad z Tadeuszem Konwickim w maju 1981, który po emisji radiowej został przedrukowany w podziemnym wydaniu "Małej apokalipsy". Także poza cenzurą - w drugoobiegowym wydawnictwie Rytm - w 1986 roku ukazała się jej książka "Mikołajek w szkole PRL", podpisana pseudonimem Miłosz Kowalski. Książka nawiązywała do francuskiej serii opowieści o Mikołajku, autorstwa René Goscinny’ego i Jeana-Jacques’a Sempé. Ilustrował ją 10-letni syn autorki Mikołaj Chylak, ukryty pod pseudonimem Masław.

Wiersze, teksty i tłumaczenia

Maryna Miklaszewska była współautorką libretta musicalu "Metro" (1991), autorką książek "Portret pamięciowy" czy "Wojtek z Armii Andersa". Tłumaczyła wiersze i teksty piosenek Karela Kryla oraz literaturę czeską, głównie powstającą w środowisku opozycyjnym (m.in. Vaclava Havla). W 2001 roku wyróżniona została odznaką Zasłużony Działacz Kultury, a w 2007 roku - odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.


Posłuchaj
118:14 2022_06_18 15_00_38_PR2_Dwie_do_setki.mp3 Maryna Miklaszewska - kobieta walcząca (Dwie do setki/Dwójka)

 

***

Tytuł audycji: Dwie do setki

Prowadzili: Wacław Holewiński i Jakub Kukla

Goście: Agata Miklaszewska (siostra Maryny), Krzysztof Bronikowski (przyjaciel z dzieciństwa Maryny), Ewa Gruda (krytyk literacki), Barbara Grzegorzewska (tłumaczka literatury francuskiej), 

Data emisji: 18.06.2022

Godzina emisji: 15.00

Czytaj także

Wspomnienie Maryny Miklaszewskiej. Magdalena Piejko: miała serdeczny ton do nowo poznanych

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2022 09:10
- Poznałyśmy się zaraz po tym, jak wydała powieść "Spotkałam kiedyś prawdziwego hipstera", moim zdaniem książkę taką troszeczkę zapomnianą - mówiła w Polskim Radiu 24 zastępca dyrektora Filmoteki Narodowej - Instytutu Audiowizualnego ds. Upowszechniania i Edukacji Magdalena Piejko.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Tygodnik Solidarność". Stał się "pismem ogromnego ruchu społecznego"

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2024 05:40
– Doskonale pamiętam tamte dni. Praca w redakcji to było coś niesamowitego. Było to cenne doświadczenie nie tylko dziennikarskie, ale przede wszystkim solidarnościowe – mówił na antenie Polskiego Radia publicysta Krzysztof Gottesman, który w 1981 roku znalazł się w zespole tworzącym periodyk.
rozwiń zwiń