"Piwnica pod Baranami" rozpoczęła swoją działalność 26 maja 1956 roku w podziemiach Pałacu "Pod Baranami" przy Rynku Głównym 27 w Krakowie. Kabaret, który założył Piotr Skrzynecki, szybko stał się jednym z najważniejszych miejsc na kulturalnej mapie miasta. Wkrótce rozpoczęły się pierwsze próby, zaś premierowy spektakl, zatytułowany "Polska Stajnia Narodowa", odbył się 16 grudnia 1956 roku.
O "Piwnicy" pisano, że "była królestwem ironii, żartu i śmiechu". Grały tam zespoły jazzowe, odbywały się recitale, organizowano liczne wystawy i akcje artystyczne. Powstawały tutaj niezapomniane piosenki, które stawały się szybko znanymi przebojami, krótkie formy sceniczne, a także widowiska plenerowe.
"Pomyśleć: była już za Gomułki, przeżyła Gierka, zakwitła za »Solidarności«, wstrzymała oddech w stanie wojennym, po czym znów ruszyła w demokrację, w jej dość poplątany repertuar – karmiła się na zmianę: absurdem, polityką, historią i sztuką" – czytamy na stronie internetowej "Piwnicy pod Baranami".
"Piwnica" Piotra Skrzyneckiego
Krakowski kabaret stał się prawdziwą "wylęgarnią" talentów. Występowali w nim m.in.: Ewa Demarczyk, Leszek Długosz, Wiesław Dymny, Marek Grechuta, Ola Maurer, Grzegorz Turnau, Anna Szałapak, Leszek Wójtowicz, Halina Wyrodek. Muzykę komponowali zaś tacy artyści jak: Zygmunt Konieczny, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Zbigniew Preisner, Andrzej Zarycki i wielu innych.
- W Krakowie powinno być dużo kabaretów, bo tu jest i miejsce i ludzie są fantastyczni i mamy mnóstwo ciekawych wykonawców, którzy mogą śpiewać, tańczyć i mówić fajne teksty – mówił Piotr Skrzynecki w audycji Anny Arwaniti "Kabarety, kabarety" w Polskim Radiu w 1982 roku.
12:08 "
Kabarety, kabarety" Anna Arwaniti (PR III, 25.04.1982) cz.1.mp3 Audycja „Kabarety, kabarety” autorstwa Anna Arwaniti - cz 1. (PR, 25.04.1982)
Anna Chowaniec w tekście "Kabaret Piwnicy pod Baranami, czyli o satyrze na rzeczywistość 2. połowy XX wieku" podkreśla, że miejsce to stało się sławne na cała Polskę, bo "występujący bez strachu wypowiadali głośno to, o czym większość jedynie myślała, dając tym samym nadzieję na lepsze jutro".
"Autentyczność skeczów, pomysłowość i oryginalność tekstów nie będących żadną kopią, przyciągały jak magnes. Przede wszystkim jednak to satyryczne traktowanie rzeczywistości, niezwykle odważne poruszanie zakazanych tematów i niemalże rodzinna atmosfera, która tworzyła się w czasie trwania każdego przedstawienia sprawiły, że »Piwnica pod Baranami« działa po dziś dzień i nadal przyciąga tłumy widzów na każde przedstawienie" – pisze Anna Chowaniec.
Początki kabaretu w Polsce
- Kabaretem nazywamy występy przy stolikach, w kawiarni, a także teatrzyki kabaretowe czy teatry rewiowe. Ten kabaret zaczął się przed stu kilkudziesięciu laty we Francji, w kawiarni pełnej malarzy, artystów, którzy zaczęli robić występy miedzy sobą, aż wreszcie wyłoniły się w Paryżu wielkie gwiazdy. Stworzyły się wtedy nie tylko specjalne lokale kabaretowe, ale nawet teatry kabaretowe – mówił prof. Ludwik Sempoliński w Polskim Radiu.
Aktor dodał, że w Polsce kabaret zaczął się w 1905 roku w Krakowie.
- Malarze krakowscy i literaci jeździli do Paryża, chcieli zobaczyć jakie są najnowsze dowcipy, szlagiery, itd. I zmówili się w tzw. Jamie Michalikowej. "Jeżeli Paryż ma kabaret, dlaczego Kraków nie może go mieć", mówiono. Tak zaczął się kabaret "Zielony Balonik" – zauważył Sempoliński.
Cztery lata później, w 1909 roku, Arnold Szyfman założył w Warszawie pierwszy polski kabaret literacki "Momus", który przetrwał kilka lat. Kolejne kabarety zaczęły powstawać w okresie I wojny światowej, jak "Czarny Kot", "Argus", "Sfinks". Cieszyły się one wśród polskich odbiorców ogromną popularnością.
- W "Sfinksie" debiutowała przede wszystkim młoda 16-letnia tancerka Hanka Ordonówna, która zaczęła śpiewać maleńkim głosikiem – wspominał Ludwik Sempoliński.
Profesor mówił, że kiedy kończyła się I wojna światowa zaczął się pewien zmierzch kabaretów, został właściwie tylko teatr muzyczny "Qui Pro Quo" i "Stańczyk", które istniały w latach 20. XX wieku. Później – jak zaznaczył - powstały dwa kabarety: "Tip-Top" i "Ali Baba".
- Niestety ten drugi powstał dopiero w kwietniu 1939 roku i istniał kilka miesięcy, do sierpnia 1939 roku. Wystawił trzy programy, z czego dwa szły z szalonym powodzeniem. Szczególnie drugi, który nazywał się "Orzeł czy Rzeszka" – mówił Sempoliński.
Po wojnie, w 1954 roku, powstał kabaret "Szpak", którego twórcą był Zenon Wiktorczyk.
- Na pierwszy bezpłatny program bilety rozdzielane były za odpowiednimi listami gości. Program szedł kilkadziesiąt razy, przeciętnie oglądało go od dziesięciu do dwunastu tysięcy osób – mówił Zenon Wiktorczyk w Polskim Radiu.
Jego zdaniem podstawą dobrego kabaretu jest: "dobry tekst, dobry wykonawca, aktualność, albo taka nieprzemijająca wartość artystyczna, którą można wielokrotnie powtarzać i odtwarzać na nowo".
- Tak było w naszym "Szpaku", gdzie pokazywaliśmy klasyczne utwory z "Zielonego Balonika", "Momusa" i późniejszych międzywojennych kabaretów. To, co było śmieszne czy dawało świadectwo tamtej epoce. A jednocześnie w miarę możliwości dużo aktualiów – podkreślał Wiktorczyk.
- Obyczajem "Szpaka" nie była autoreklama, jaki on jest ostry, groźny i satyryczny. Nie atakowaliśmy osób tylko zjawiska. (…) Satyra prawdziwa, tak zwana zaangażowana, rozkwita zawsze przed wybuchami społecznymi – dodawał twórca "Szpaka".
02:04 „Kabarety, kabarety” Anna Arwaniti (PR III, 25.04.1982) cz.2.mp3 Audycja "Kabarety, kabarety” autorstwa Anny Arwaniti cz. 2(PR, 25.04.1982)
Z czego śmieją się Polacy?
Jesienią 1965 roku powstał kabaret "Dudek", który założył Edward Dziewoński. Jego trzon tworzyło kilka głośnych nazwisk - poza Dziewońskim byli to artyści tej miary, co: Irena Kwiatkowska, Barbara Rylska, Wiesław Gołas, Jan Kobuszewski czy Wiesław Michnikowski.
- Wszystko zaczęło się z takiego gadania: "Dudek, to ty coś zrób". Tak powstała ta żelazna kadra "Dudka", ale ja nigdy nie myślałem, że to będzie trwało 10 lat. Na ani jednym przedstawieniu nie było ćwierci wolnego miejsca, a zawsze ludzie jakoś stali, leżeli, siedzieli na podłodze. Dowodzi to tego, że Polacy umieją i chcą się śmiać – podkreślał Edward Dziewoński w Polskim Radiu.
W kabaretach wesołe sceny przeplatały się często z tymi bardziej nostalgicznymi, refleksyjnymi. Prym wiódł tutaj "Kabaret Starszych Panów" Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, którego inicjatorem był ten pierwszy.
- Ja byłem wrażliwy na jego rodzaj pisarstwa, humoru, liryki i go w tym jakoś utwierdzałem. Byłem pierwszym odbiorcą, czasem krytykiem. Na tym polega mój udział w samym tworzywie kabaretu. Kabaret ten dzieje się w rzeczywistości bajecznej, ale jeżeli on ma charakter baśni, fikcji, no to musi zawierać nostalgię, bo po to się tworzy tego typu gatunki literackie – wspominał Jerzy Wasowski w Polskim Radiu.
Z kolei Olga Lipińska, której wielką popularnością cieszył się cykl rozrywkowy w Telewizji Polskiej pt. "Właśnie leci kabarecik" zaznaczała, że bardzo często dla wywołania śmiechu posługuje się absurdem i groteską.
- Muszę sobie stworzyć taką fikcję, żeby ją wykreować na prawdę. Z piosenką coś trzeba zrobić, nie można wyjść i jej odśpiewać, tylko coś trzeba jeszcze dodać do tego, żeby to była forma sztuki. To jest taki wielki wentyl psychiczny – mówiła w Polskim Radiu.
I dodawała:
- Pamiętam przykład konduktorki, która mówiła, że jej się mój kabaret bardzo podoba i śmieje się z tego, bo w życiu wszystko może się zdarzyć. Że ktoś przechodzi przez ścianę? A dlaczego nie! – podkreślała Lipińska.
- Humor często jest o wiele lepiej przyjmowany, aniżeli inne, nawet bardziej wartościowe, gatunki artystyczne. Ludzi bawić jest jednak coraz trudniej – kwitował Andrzej Rosiewicz w Polskim Radiu.
pcz
Przy pisaniu tekstu korzystałem z:
Materiałów o "Piwnicy pod Baranami" ze strony https://piwnicapodbaranami.pl
Chowaniec, "Kabaret Piwnicy pod Baranami, czyli o satyrze na rzeczywistość 2. połowy XX wieku", https://megakultura.pl