W Dwójce pracuję od końca ubiegłego stulecia. Na tyle długo, żeby coś umieć, ale nie aż tak długo, żeby nie było czego się uczyć.
Podejrzewam, że dawna muzyka klasyczna obumiera jako sztuka oparta na odtwarzaniu. Dlatego ciągle sprawdzam, jakie emocje jeszcze przywołuje. Co chcę zachować. Coraz chętniej też skupiam się na tym, co dziś. Szukam nie tylko wśród dźwięków. Kulturalny flâneur, muzyczny progresista. Brzmi lekko pretensjonalnie, ale to chyba ja.