Nagle, gdzieś wysoko Mówi, uśmiechając się ciepło: „Wszystkie miernoty – rozgrzeszam was! Rozgrzeszam! Rozgrzeszam! Rozgrzeszam! Rozgrzeszam was wszystkich!” I czyni znak krzyża nad głowami tych, którzy wciąż wierzą cichuteńko, że są, kim nie są. Zobacz więcej na temat: William Szekspir Wolfgang Amadeusz Mozart
Realny chłopczyk za oknem Jest Szekspir. Prościuteńki, pastelowy, łatwy, lecz – Szekspir. A zwłaszcza – są jego słowa. Tak właśnie. Jego frazy, i to w dużej ilości. Mało? Kiedyś, w epoce innego teatru, powiedzmy trzydzieści lat temu – to mogło być mało. Wtedy. Nie dziś. Zobacz więcej na temat: William Szekspir
Pies w berecie z antenką Wyobraźcie to sobie! 40 studni bezdennych, wirujących wolno bądź prędko, czarnych i niemych tak, że każdej można zadać dowolną ilość pytań w sprawie dowolnej – i nie uzyska się ani litery odpowiedzi! Lecz to jeszcze nie koniec. Zobacz więcej na temat: TEATR
Opiekun resztek A gdy litery znikają i zapada ciemność, marionetka zapewne odchodzi wolno, niosąc pod pachą pudełko pełne cudownych resztek, które zebrała po drodze. Pudełko w czarno-białe pasy - echo pudełka z „Psa Andaluzyjskiego” Luisa Buñuela, gdzie teatralność świata doszła do kresu. Zobacz więcej na temat: TEATR literatura FILM Bruno Schulz bracia Quay KULTURA
Żółte drogi Trzyma w dłoni otwarty tom Novalisa, ma palec położony na zdaniu, które zawsze wprawiało go w zachwyt. Słucha szmeru żeliwnych płyt, wolno sunących ku sobie. Czyta słowa pod palcem. „Każdy miłowany przedmiot jest środkiem Rajskiego Ogrodu”. Już? Już. Zobacz więcej na temat: TEATR Bohumil Hrabal
Bar mleczny "Kurzy móżdżek" Widzę ją! Lewa jej dłoń na kierownicy, a w prawej, na wysokości ramienia – taca z trupimi pasztetami. Okrąża scenę trzykrotnie, ciepło się uśmiechając, a widownia coraz głośniej skanduje: „Prosimy o przepis!”. Zobacz więcej na temat: William Szekspir felieton TEATR
Cierpliwość pozytywki Upadają więc. Każda z figur Warsickiej upadnie obok – bliżej, lub dalej, to obojętne – wielkiego stołu, zastawionego szklanymi naczyniami o kojąco łagodnych kształtach, naczyniami, które nie są ani z tamtego Paryża, ani z tego Krakowa. A z tyłu, za upadkami, będzie, jak było od zawsze. Zobacz więcej na temat: TEATR felieton
Czarny kwadrat Iluzja i realność, bądź na odwrót. Prawda i zmyślenie, rzeczywistość i bajka, zmyślenie i rzeczywistość, prawda i bajka, i tak dalej. Stary taniec – stara niepewność. Zobacz więcej na temat: TEATR
Biało-czerwony kot Młodzież porządnie pokazała reportaż. Tak właśnie – pokazała. Monotonnie, lecz porządnie. Głośno pokazała, wyraźnie, bywało, że z uczuciem, ładnie wykonując chórem piosenki oraz melodie bez słów. Zobacz więcej na temat: TEATR Dorota Masłowska Kraków
Nie ma Nowego Yorku „Maska Sebastiana przywarła mi do twarzy, podobieństwo nie daje się zmyć. Jestem Sebastianem albo Sebastian jest mną, a może obaj jesteśmy kimś, kogo żaden z nas nie zna”. Zobacz więcej na temat: TEATR William Szekspir Al Pacino
Ostatnia podróż do Rzymu W przedpokoju, nie podnosząc się z krzesła - bo jak tu wstać, skoro nie da się wstać? - witał go – choć już od lat nie wiedział, że wita – stary, trzęsący się, sklerotyczny lokaj w liberii kiedyś białej, lokaj całkiem jak Firs w „Wiśniowym sadzie” Czechowa. Zobacz więcej na temat: felieton TEATR
Z niczym w rękach Charków? Być może. Charków – słowo już bez znaczenia. Obce miasto. Jak też nic już nie znaczy, że nora, w której tkwi Nikołaj Stiepanowicz, to pokój marny w trzeciorzędnym hotelu bez nazwy. Zobacz więcej na temat: Kraków TEATR
Mała wielka „i” Teraz, z okazji czterechsetnej rocznicy śmierci twórcy „Burzy”, w całym Roku Szekspirowskim, do końca grudnia – jak będzie się pisać o tajemnicach Szekspira? Ile razy w imię prawdy zanegowane zostanie odległe istnienie Willie’ego Hughesa? Zobacz więcej na temat: William Szekspir TEATR
Dwie ostatnie strony Wrócić, móc wrócić, choćby tylko do starych słów – czy to pomaga? Czy fraza „Nic już nie zostało do opowiedzenia” staje się przez to lżejsza, mniej ciemna? Zobacz więcej na temat: TEATR Samuel Beckett Tadeusz Kantor
Niebezpieczne związki Umberta Eco Któregoś dnia, kiedy Bodoni nagle ocknął się bez pamięci, doktor Gratarolo rzekł do niego: „Jak się pan nazywa?”. Bodoni odpowiedział spokojnie: „Chwileczkę, mam to na końcu języka”. Zobacz więcej na temat: Umberto Eco literatura KULTURA
Nieruchomy rejs Oczywistości, zwłaszcza oczywistości estetyczne, zawsze stają się w ostateczności tworem płaskim i monotonnym, mimo swej poczciwej pastelowości. Ot, wydmuszką, o ile się zgodzimy, że wydmuszka może posiadać tylko dwa wymiary. Zobacz więcej na temat: TEATR
Lekko uchylone drzwi Przygody jego Szekspira, jego Kantora lub Greków jego – one są do czytania, do zaglądania przez szpary, do smakowania. Nie do przyjmowania na wiarę. Zobacz więcej na temat: TEATR KULTURA