- Parkour to forma aktywności fizycznej, która pochodzi z Francji.
- Polega na pokonywaniu przeszkód w miejskich przestrzeniach - jak najszybciej, jak najprościej.
- Aby zacząć przygodę z parkourem można od razu iść w miasto, ale dużo bezpieczniejszą opcją jest skorzystanie z treningu np. w parku trampolin.
- W Warszawie traserzy chętnie trenują "pod Kopernikiem".
- W parkourze każdy skok trzeba dokładnie przemyśleć, czasem wyczuć, wymierzyć odległość.
Murki, wysokie krawężniki, przeszkody to doskonały teren dla osób uprawiających parkour, czyli traserów. Jednym z nich jest Kuba Grossman, który swoją przygodę z miejskimi przeszkodami zaczął już w 2007 roku.
Czym jest parkour?
Parkour to forma aktywności fizycznej, która pochodzi z Francji. Polega na pokonywaniu przeszkód w miejskich przestrzeniach - jak najszybciej, jak najprościej. To sport ceniony za wolność, brak ścisłych zasad. Jest aktywnością uprawianą na świeżym powietrzu, a w dodatku do jego uprawiania nie potrzeba żadnych dodatkowych sprzętów - wystarczy architektura miejska.
- Często, gdy chodzimy czy po naszym mieście, czy takim, w którym jesteśmy na wyjeździe, to patrzymy na murki, odległości między nimi i inne dziwne rzeczy, które znajdą się w takiej miejskiej przestrzeni - przyznaje gość Marty Hoppe. - Dla mnie parkour to sposób na wolny czas, rozwijanie się, utrzymywanie się w dobrej formie. W taki sposób rozwija się też myślenie, co i jak działa w naszym ciele i jak mamy robić rzeczy, by optymalizować ruch w danym skoku.
Jak zacząć przygodę z parkourem?
Aby zacząć przygodę z parkourem, można od razu iść w miasto, ale dużo bezpieczniejszą opcją jest skorzystanie z treningu np. w parku trampolin. - Nie chodzi oczywiście o same trampoliny, ale o miękkie przeszkody, które się tam znajdują - podpowiada Kuba Grossman. - Gdy ja zaczynałem trenować, to tego nie było, ale taki początek wiele ułatwia. Dziś najczęściej można nas spotkać na Koperniku, czyli w miejscu niedaleko Centrum Nauki Kopernik, pod mostem, gdzie przygotowano mały parkour park, obok skate park i streetwork park. Plusem tej miejscówki jest to, że tam nigdy nie pada, bo za dach służy nam dach mostu.
21:18 czwórka pasjonauci 06.04.2024 parkour 9.13.mp3 O parkourze opowiada Jakub Grossman (Pasjonauci/Czwórka)
Podczas parkourowego treningu mogą przeszkadzać nam wilgoć, deszcz, ale też piasek pod nogami. - Z czasem, trenując dłużej, warto wyjść ze swojej strefy komfortu i próbować treningu w trudniejszych warunkach, np. podczas deszczu, w chłodzie - podpowiada gość Czwórki.
Traserzy nie ograniczają się jedynie do skoków w parkach do tego przeznaczonych. Choć ma je coraz więcej miast, bo znajdziemy je m.in. w Łodzi, Bydgoszczy, Płocku, Krakowie, Mińsku Mazowieckim, to parkourowców kuszą też publiczne przestrzenie miejskie, których przeznaczenie jest nieco inne. - Lubimy wykorzystywać taką przestrzeń. Zwykle nie wchodzimy na tereny zamknięte, korzystamy z przestrzeni ogólnodostępnych - przyznaje Kuba. - Skaczemy z jednego murka na drugi. W naszym sporcie, jak w każdym innym, każda technika ma swoją nazwę, np. skok obunóż w dal to prec, albo precission jump.
Skok - analiza, wyczucie, próby
W parkourze każdy skok trzeba dokładnie przemyśleć, czasem wyczuć, wymierzyć odległość. - Zwykle, podchodząc do treningu, sprawdzamy teren, nie stawiamy na ryzykowne skoki. Sprawdzamy, czy rurki nie są chybotliwe, czy beton się nie kruszy. Nie zapominamy o rozgrzewce przed treningiem - musimy rozruszać wszystkie stawy, zwiększyć zakres naszych ruchów - wyjaśnia traser. - Wbrew pozorom w parkourze liczą się też ręce. Wykorzystujemy je przy wielu skokach, ale zła praca rąk może nam przeszkadzać podczas prób, w których te kończyny teoretycznie nie są potrzebne.
Parkour jest sportem, który nie wymaga od nas zakupu drogiego sprzętu. Zdaniem Kuby Grossmana przydają się na pewno wygodne buty, na jednolicie płaskiej gumowej podeszwie, bez wcięć, oraz odrobinę magnezji, gdy korzystamy z rurek.
***
Tytuł audycji: Pasjonauci
Prowadzi: Marta Hoppe
Gość: Jakub Grossman (traser)
Data emisji: 06.04.2024
Godzina emisji: 09.16
pj/wmkor