- Podróż do Rzymu to m.in. zwiedzanie Watykanu, oglądanie Koloseum czy fontanny di Trevi.
- Magdalena Wolińska-Riedi zachęca też, by zejść z utartego szlaku, ominąć turystów i zatopić się w klimatyczny Rzym.
- Zachęca by odwiedzić m.in. dzielnicę żydowską, Wyspę Tyberyjską, plac Farnesse, plac Minervy.
Rzym można zwiedzać utartym szlakiem, przez Watykan, Koloseum, schody hiszpańskie, fontannę di Trevi, ale można też skręcić w boczną uliczkę, do czego zachęca Magdalena Wolińska-Riedi, autorka książki "Mój Rzym. Spacerem po niezwykłych zakątkach Wiecznego Miasta", a będzie to podróż nieoczywista.
Podróż do Rzymu. Nieznane oblicze Wiecznego Miasta
- Myślę, że odbiorcy mojej książki to bardzo szeroka grupa. Mogą z niej skorzystać i ci, którzy pierwszy raz postawią stopy na ziemi Wiecznego Miasta, ale też ci, którzy właśnie tam wracają, by się w nim rozsmakować - ocenia gość Kamila Jasieńskiego. - Myślę, że to też książka dla tych, którzy w jesienne i zimowe wieczory chcą usiąść na kanapie i przenieść się do Rzymu. Udało mi się stworzyć opisy plastycznie i filmowo, żeby wziąć czytelnika za rękę i pójść z nim po moim Rzymie.
Dobiegający końca turystyczny sezon mocno dał się we znaki mieszkańcom Rzymu. Ludzi wciąż jest mnóstwo, tłoczą się przy popularnych zabytkach, stoją w kolejkach do muzeów. - To pewnie efekt pandemii, która we Włoszech wiązała się z ogromnie radykalnymi obostrzeniami. Ponad dwa lata wiele osób w ogóle nie mogło tu dotrzeć - mam na myśli głównie Amerykanów i Azjatów. Dziś jest więc mnóstwo turystów, dlatego warto skręcić w bok i chłonąc ten Rzym w większym spokoju, w większej intymności.
16:03 czwórka pierwsze słyszę 18.09.2023 rzym.mp3 Do poznawania Rzymu zachęca Magdalena Wolińska-Riedi (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Magdalena Wolińska-Riedi nie odciąga czytelników od popularnych atrakcji miasta, a proponuje jeszcze coś. Każdy z rozdziałów książki wyposażyła w mapkę, która ułatwia odkrywanie Rzymu. - Chcę by Rzym pozostał w sercach. To miasto trzeba chłonąć, poznawać z mapą zmysłów, a nie tą geograficzną - podkreśla. - Fajnie jest się w nim zgubić.
Historyczne centrum Rzymu i alternatywne propozycje
Historyczne centrum Rzymu ma 14 km kwadratowych, mieści się obrębie murów aureliańskich. - Ten Rzym znamy najlepiej. Mieści się tam 25 tysięcy różnych zabytków. To kolorowy zawrót głowy - ocenia dziennikarka. - Ale warto zajrzeć też w inne miejsca:
- do dzielnicy żydowskiej,
- na Wyspę Tyberyjską,
- na plac Farnesse
- na plac Minervy, na tyłach Panteonu.
Niezwykle urokliwa jest rzymska dzielnica żydowska. To też miejsce przez wielu niedoceniane, a uwielbiane przez Włochów. - Ona jest alternatywna dla Zatybrza, które w swojej duszy i tożsamości jest bardzo starorzymskie, ale ogromnie przepełnione turystami. Warto przejść na drugą stronę rzeki przez Wyspę Tuberyjską, przez most tzw. żydowski, który od 2000 lat tam sobie stoi. Chodzili po nim Cyceron i Juliusz Cezar, a teraz stąpamy my.
Alternatywne zwiedzanie Rzymu
Getto żydowskie w Rzymie było drugą, po Wenecji, pod względem wielkości dzielnicą żydowska na świecie. Powstało w 1555 roku, przez 350 lat Żydzi byli tam zamknięci, oddzieleni wysokim murem. - Dziś mamy pozostałości tej dzielnicy. Dwie uliczki przetrwały niemal nietknięte. Mają cudowny klimat, może trochę podobny do krakowskiego Kazimierza - wyjaśnia gość Czwórki. - Można tam skosztować genialnego jedzenia - koszernego i rzymskiego.
Swoje piętno na Rzymie odcisną też czas faszyzmu. Mussolini i jego ludzie na szczęście nieszczególnie ingerowali w historyczne centrum miasta, ale widać ich ślad w okolicach stadionu olimpijskiego. - Mamy też ogromną ingerencję w tkankę miasta w latach 30. XX wieku. Mowa o Via della Conciliazione, szerokiej arterii, która prowadzi do Watykanu - zdradza Magdalena Wolińska-Riedi. - Ona została przebita po decyzji Mussoliniego. Te prace przyniosły ogromne straty, wyburzono bezcenne budynki. Na szczęście można z tej drogi skręcić w prawo lub w lewo i poznać czar maleńkich kamieniczek, pracowni rzemieślniczych, piekarni czy kawiarni - dodaje.
Problemy Rzymu - śmieci i ceny
Rzym zachwyca, ale zdarza się, że i negatywnie zaskakuje. To miasto brudne. Magdalena Wolińska-Riedi przyznaje, że turyści dziwią się, że nie ma w mieście koszy na śmieci, a swoje odpadku muszą nosić przez pół miasta.
Drugim problemem są ceny, które zaskakują niejednego turystę. - O poranku możemy wypić kawę za grosze, w cenie 1-1,20 euro. Jednak jeśli kawę zamówimy do stolika to będzie ona kosztowała już 4 euro. Warto na to uważać - ostrzega. - Kuchnia włoska jest niezwykła, bardzo zróżnicowana. Warto jej skosztować w typowo włoskim lokalu. A te z pewnością nie będą otwarte o 16. Włoskie lokale, nie te skierowane pod turystów, zamykają się około 15.30 i otwierają dopiero wieczorem. Unikajmy miejsc z "menu turistico" i kelnerów namawiających nas do wejścia do lokalu. Gwarancją dobrej kuchni jest jest włoski dobiegający ze stolików gości restauracji.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzący: Kamil Jasieński
Gość: Magdalena Wolińska-Riedi (autorka książki "Mój Rzym. Spacerem po niezwykłych zakątkach Wiecznego Miasta")
Data emisji: 18.10.2023
Godzina emisji: 8.19
pj