- 7 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Walki z Pustynnieniem i Suszą.
- Władze Meksyku zapowiadają, że bez opadów "dzień zero" nadejdzie 26 czerwca.
- Z powodu suszy Hiszpania może stracić pozycję drugiego pod względem popularności kierunku turystycznego na świecie.
- W Polsce mamy do czynienia z gwałtownymi ulewami przeplatanymi okresami, w których w ogóle nie pada.
- - Jeśli zaczniemy racjonalnie gospodarować wodą, unikniemy kryzysu - przekonują goście Czwórki.
Woda i globalny kryzys klimatyczny
Na początku lutego miejscowe media w Meksyku donosiły, że przedstawiciel rządowej agencji ds. wody CONAGUA powiedział, że bez znacznych opadów "dzień zero", gdy dostęp do wody utraci większość mieszkańców, może nadejść już 26 czerwca. Ten problem dotyczy także Europy. Hiszpański sektor turystyczny stoi w obliczu ogromnego wyzwania. Susza, która nawiedza kraj, stawia pod znakiem zapytania jego pozycję jako drugiego najpopularniejszego kierunku turystycznego na świecie. W szczególności region Katalonii, który w ostatnich trzech latach znalazł się w "czerwonej strefie" na mapach opadów deszczu opracowanych przez Aemet, krajową organizację pogodową, doświadcza najgorszej suszy od początku rejestracji danych pogodowych.
Ulewne deszcze i rolnicza susza
- Zmiana klimatu spowodowała, że rocznie w Polsce mamy tyle samo wody opadowej, ale mamy ją inaczej. Nie ma już opadów śniegu, który powoli topniał, i nie ma wiosennych rozlewisk. W zamian za to mamy deszcze nawalne, czyli gwałtowne ulewy, przeplatane okresami, w których w ogóle nie pada - tłumaczy Przemysław Nawrocki z WWF.
24:16 CZWÓRKA Czwórka do piatej - susza 17.06.2024.mp3 Czy grozi nam susza? Kiedy nadejdzie "dzień zero"? (Czwórka do piątej/Czwórka)
- Na to nakłada się nasza przeszłość - czyli myślenie o Polsce jako o kraju, który ma nadmiar wody. W związku z tym cały kraj jest pocięty siecią rowów odwadniających. Mamy ich astronomiczną liczbę - ich łączna długość to 320 tys. kilometrów - dodaje ekspert. - Rowy drenujące kraj spowodowały, że poziom wód gruntowych opadł mniej więcej o jeden metr, w związku z tym mamy w Polsce miejsca krytycznie narażone na przykład na suszę rolniczą.
Powodzie w miastach
- Zabetonowanym miastom grożą natomiast powodzie, bo przy tak intensywnych deszczach woda nie ma gdzie odpływać. Nie ma odpowiedniego systemu, dzięki któremu mogłaby być magazynowana - dodaje Justyna Jastrzębska, architekt krajobrazu z SGGW. - W planowaniu miast brakuje buforu dla wody i dla zieleni.
Ile wody mamy w Polsce?
- Zasoby wody w Polsce są porównywalne z tymi, które mają Niemcy i Francja. - Mamy mniejsze rzeki, ale stosunkowo duży zasób wód podziemnych, więc stwierdzenie, że Polska jest Egiptem Europy, jest przesadą i konsekwencją błędnych obliczeń - tłumaczy Przemysław Nawrocki. - Wisła i Odra głównie mają zlewnie na terenie naszego kraju, więc możemy nimi dobrze zarządzać. Problem polega na tym, że załamaliśmy system odnawiania się wód gruntowych - poprzez odlesianie i upraszczanie krajobrazu rolniczego. Jeśli to się nie zmieni - będziemy mieli problem.
Czytaj także:
Woda - dobro wspólne
- Wszystko zaczyna się od nas, więc zamiast planować, co będzie, kiedy nadejdzie „dzień zero”, należy działać, żeby do tego nie doszło. Nie wszyscy są uświadomieni, że woda to jest dobro wspólne, ale jeśli wspólnie zaczniemy wykonywać pewne czynności, żeby nią racjonalnie gospodarować, to jest duża szansa, że unikniemy takiego kryzysu - podsumowuje Justyna Jastrzębska.
***
Tytuł audycji: Czwórka do piątej
Prowadzi: Weronika Puszkar
Goście: Justyna Jastrzębska (architekt krajobrazu, SGGW), dr Przemysław Nawrocki (WWF)
Data emisji: 17.06.2024
Godzina emisji: 15.15
kul/wmkor