- Historia kolektywu SLAP zaczęła się niemal 10 lat temu. Początkowo była to jednoosobowa zajawka Karola Rakowskiego.
- Karol Rakowski chciał zaprezentować odbiorcom dźwięk na lepszym poziomie.
- Kolektyw SLAP buduje soundsystemy z gotowych elementów.
- SLAP organizuje wydarzenia w klubach, ale też w różnych offlokacjach, które stawiają liczne wyzwania.
- W przyszłym roku kolektyw obchodzi 10-lecie.
Koletyw SLAP w przyszłym roku skończy 10 lat. Jego historia zaczęła się od potrzeby słyszenia dobrego dźwięku. To dzięki niemu kluby Warszawy, Wrocławia, imprezy plenerowe i sceny festiwalowę dają nad wspaniałą moc dźwięku.
Początkowo kolektyw SLAP wcale kolektywem nie był. - Ideą, która mi przyświecała w początkach działalności nad organizowaniem evetów był głównie soundsystem. Byłem osobą, która ma zajawkę na dobry dźwięk - przyznaje Karol Rakowski, Spectribe, założyciel SLAPa. - Składałem system prawie cztery lata. Po pierwszym wydarzeniu zdałem sobie sprawę, że nie jestem w stanie sam tego robić, że muszę się otworzyć na innych. Poznałem Adama Flaczyńskiego i, niemal w tym samym czasie Maćka Łukasiewicza, MKO.
Początki kolektywu SLAP
- Karol najpierw współpracował z Adamem. To był okres w którym ja ciągnąłem swój wcześniejszy projekt. Nasze drogi się mocno przecinały. Mieliśmy podobne muzyczne zajawki. I tak trafiłem do SLAPa - dodaje Maciej Łukasiewicz, MKO.
21:00 czwórka pierwsze słyszę 24.08.2023 slap.mp3 O jakości dźwięku, jako gwarancie dobrych eventów opowiadają przedstawiciele kolektywu SLAP (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Przygoda Karola z dźwiękiem sięga pracy DJa, współpracy z zespołami. Dzięki temu doświadczeniu odwiedzał fajne miejsca, tam zainspirował się jakością dźwięku, myśleniem o dźwięku w zamkniętych przestrzeniach, innym doznawaniem muzyki. - Chciałem robić takie imprezy i mieć taki sound - podkreśla. - Chciałem zaprezentować odbiorcom coś na lepszym poziomie.
Jak buduje się soundsytem?
Kolektyw SLAP działa na elementach od różnych producentów. Panowie nie budują własnych głośników i innych urządzeń. - Składam elementy już istniejące, to brzmi tak jak chcę by brzmiało - mówi Spectribe. - Inspirowałem się różnymi markami. Zacząłem od procesorów dźwięku i tego, co będzie odpowiedzialne za przetwarzanie dźwięku i wzmacnianie.
Do wszelkich rozwiązań w budowaniu soundsytemów dochodzi się krok po kroku, poprzez eksperymentowanie, sprawdzanie. Z pewnością przydaje się tu wiedza z zakresu fizyki, inżynierii dźwięku.
Projekt SLAP organizuje wydarzenia w klubach, ale też w różnych offlokacjach, które dają bardzo trudne warunki. - Kluby zwykle mają swoje soundsystemy, wyzwaniem są nieoczywiste miejscówki. - Mam wrażenie, że dzięki temu, że zapoczątkowaliśmy świadome podejście do tego, w jaki sposób to robić, dlaczego to robić i czemu jest to istotne, to wykreowaliśmy też potrzebę w odbiorcach - podkreśla gość Kamila Jasieńskiego.
W pewnym momencie we wszystkich wrocławskich klubach działał soundsystem stworzony przez kolektyw SLAP. W niemal wszystkich pojawił się dobry odsłuch i osoba techniczna.
Wyzwania lokacji
- Dużo się zmieniło. Kiedyś nie każdy przykładał wagę do tego, jak to brzmi, dźwięk odchodził na dalszy plan. Dziś w klubach dźwięk brzmi dobrze i słychać tę różnicę - zauważa Maciek Łukasiewicz. - Publiczność jest coraz bardziej wymagająca i świadoma. Chcemy im proponować coś na dobrym poziomie.
Kolektyw SLAP nierzadko trafia do lokacji, które stawiają niemałe wyzwania. Takimi mogą być trzęsące się szyby, lekki dach, a zdarzył się im także brak schodów.
- Myślę, że aby dobrze ustawić soundsystem w nowej miejscówce to trzeba minimum dwa dni - oceniają goście Czwórki. - Ciekawe miejscówki wiążą się z wyzwaniami. Dużo łatwiej pracuje się w otwartych przestrzeniach, gdzie nie ma ścian, nie ma więc odbić. Taka przestrzeń też pokazuje, jak system może zabrzmieć i daje możliwości. Kubatura pomieszczenia potrafi być zabójcza dla dźwięku.
Jak nagłaśnia się koncerty?
Soundsytemu potrzebuje każdy artysta. Zdarza się, że jeden koncert brzmi świetnia, a na innym dźwięk jest słaby. - Na to jak zabrzmi koncert skalda się wiele czynników - mówi Karol Rakowski. - Jest technik systemu, czyli osoba, która zna sprzęt i jego możliwości. On ma za zadanie postawić system i wysterować go w danej przestrzeni by brzmiał popranie. Ma do tego wytyczne. Na to przyjeżdża główny realizator danego zespołu i doprecyzowuje brzmienie.
Wytyczne dla technika systemu i wszystkie inne ustalenia dotyczące dźwięku czy światła to praca trwająca kilka miesięcy. Aby zapewnić wysoką jakość widowiska niezbędna jest praca wielu ludzi. Tak pracują gwiazdy światowego formatu, ale i polscy artyści. Dziś już nie musimy mieć kompleksów.
Mówi się, że najlepszy dźwięk w Europie można usłyszeć w berlińskim klubie Berghain. - Tam to brzmi najlepiej - potwierdza Maciej. - Ale w Polsce też wiele razy spotkałem się ze świetnym dźwiękiem np. w RSO, na Lesie.
W ciągu ostatnich trzech lat niestety nie odbył się ani jeden event kolektywu SLAP. Czwórkowi gośćie nie wykluczają, że pojawi się coś na dziesięciolecie. Zdradzają, że rozwija się w nich nowa potrzeba, by znów podejść do wydarzenia w niekonwencjonalny sposób.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Kolektyw Slap: MKO - Maciej Łukasiewicz i Karol Rakowski - Spectribe
Data emisji: 24.08.2023
Godzina emisji: 9.15
pj