Donald Trump i atak na Iran - co zyskał i stracił prezydent USA?

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2025 13:57
W miniony weekend doszło do jednego z najbardziej napiętych momentów w relacjach Stanów Zjednoczonych z Iranem od lat - prezydent Trump ogłosił, że amerykańskie wojsko przeprowadziło precyzyjne ataki na irańskie obiekty nuklearne. W audycji "Świat 4.0" podsumowaliśmy wydarzenia z ostatnich dni, a Magdalena Górnicka-Partyka opowiedziała, jakie one będą miały znaczenie dla globalnej polityki.
Donald Trump
Donald TrumpFoto: Shutterstock

- Donald Trump przyłączył się do tego ataku, czyli zbombardował zakłady jądrowe w Iranie, po to, żeby osiągnąć sukces w polityce międzynarodowej. To faktycznie był jego największy sukces w jego drugiej kadencji, bo inne rzeczy nie bardzo mu się udawały, na przykład zakończenie wojny w Ukrainie w 24 godziny - mówi Magdalena Górnicka-Partyka, specjalistka ds. polityki USA, autorka podcastu "Stan Wyborczy".


Posłuchaj audycji "Świat 4.0" z Magdaleną Górnicką-Partyką


Wyrachowana decyzja Trumpa

Magdalena Górnicka-Partyka uważa, że Donald Trump decyzją o punktowym bombardowaniu irańskich zakładów nuklearnych bardzo dużo ryzykował, z jednej strony tłamsząc atomowe ambicje kolejnego kraju na Bliskim Wschodzie, jednocześnie zaprzeczając swoim twierdzeniom o niechęci wobec angażowania się w zewnętrzne konflikty. - Dużo osób z ruchu MAGA jest izolacjonistami, nie chce, żeby Stany Zjednoczone wikłały się w zagraniczne wojny. Zresztą sam Donald Trump jak był na Bliskim Wschodzie, to mówił w Rijadzie, że on nie będzie - tak jak jego poprzednicy - zaprowadzał demokracji na Bliskim Wschodzie - tłumaczy.

Donald Trump tym samym dał znać światu, że nie jest osobą, która boi się podjąć zdecydowane i drastyczne kroki. 47. prezydent USA według Magdaleny Górnickiej-Partyki do tej pory był postrzegany jako osoba, która nie będzie angażowała się w akcje zbrojne, a konflikty woli rozwiązywać negocjacjami.


Sytuacja wewnętrzna USA nadal niezadowalająca

- Po 100 dniach Donald Trump był najgorzej ocenianym prezydentem w ciągu ostatnich 80 lat, przebijając samego siebie i swoją pierwszą kadencję. Trochę mu wzrosło w ostatnim czasie, natomiast nie są to liczby, na które liczył. Głównie dlatego, że ta gospodarka, czyli to, co Amerykanie odczuwają na co dzień, nie jest w takim stanie, jak oni tego oczekiwali - wyjaśnia Magdalena Górnicka-Partyka.



Kto najwięcej zyskał?

Jak twierdzi gościni Czwórki, największym wygranym po wydarzeniach ostatniego weekendu jest premier Izraela, Benjamin Netanjahu. - Wciągnął prezydenta Stanów Zjednoczonych do tego konfliktu, prezydent Ameryki zrobił to, czego Netanjahu właściwie od niego oczekiwał, i sam wrócił do polityki międzynarodowej jako osoba, która jest po dobrej stronie historii, zważywszy na to, co Izrael robi w Gazie - wyjaśnia rozmówczyni Piotra Firana. - Wydaje mi się, że Benjamin Netanjahu poczuł się bardzo silny po tym, jak Trump włączył się do konfliktu. Uważa, że to on jest górą i że mógł ograć Donalda Trumpa - dodaje.


***

Tytuł audycji: Świat 4.0 

Prowadzi: Piotr Firan

Gościni: Magdalena Górnicka-Partyka (specjalistka ds. polityki USA, autorka podcastu "Stan Wyborczy")

Data emisji: 24.06.2025 

Godzina: 17.14

kajz/k

Czytaj także

Izrael i Iran przestrzegają rozejmu. Media: noc minęła spokojnie

Ostatnia aktualizacja: 25.06.2025 10:27
W Izraelu i Iranie noc z wtorku na środę minęła bez eksplozji i huku przelatujących rakiet. Media w obu krajach donoszą o przestrzeganiu zawartego wczoraj porozumienia o zawieszeniu broni.
rozwiń zwiń