Nadawanie programu przestało być możliwe bez dostaw prądu z ostrzelanej Elektrowni Powiśle. Uszkodzenia były zbyt poważne, aby możliwe było wykonanie bieżących napraw. Słuchacze musieli pożegnać się z radiem, które utrzymywało ich na duchu. Oprócz koncertu Szpilmana radioodbiorcy z Warszawy mogli usłyszeć przemówienie prezydenta Stefana Starzyńskiego. Niestety płyta z nagraniem jego głosu nie została odnaleziona.
Fortepian gra w akompaniamencie bomb
Władysław Szpilman od 1935 roku był etatowym pianistą Polskiego Radia i kontynuował pracę po wybuchu II wojny światowej. 23 września 1939 roku dotarł do budynku radia, w którym przez około pół godziny wykonywał przed mikrofonem kompozycje Fryderyka Chopina. Jak sam wspominał, grał wśród huku wybuchających bomb i ledwo co słyszał dźwięki instrumentu. Była to ostatnia wykonana na żywo audycja muzyczna w Polskim Radiu.
– Artyleria bardzo mocno ostrzeliwała, wydawało mi się, że specjalnie, gmach radia. Byłem troszeczkę wystraszony. Olgierd Straszyński, który ustawiał mikrofony w studiu, chciał postawić fortepian bliżej okna, ja go prosiłem, żeby dalej. Mówił: "to nie ma żadnego znaczenia panie Władysławie. Jak pan wierzy to niech się pan pomodli, bo jak rąbnie szrapnel, to i tak nic po nas nie zostanie". I zagrałem Chopina, pół godziny – wspominał po latach na antenie Polskiego Radia.
Posłuchaj i zobacz wspomnienia pianisty z ostatniego koncertu we wrześniu 1939 roku.
Władysław Szpilman po zakończeniu II wojny światowej kontynuował pracę w Polskim Radiu i do 1963 roku był kierownikiem Redakcji Muzycznej.
Samo dotarcie do gmachu na Zielnej 25 w drugiej połowie września 1939 roku sprawiało poważne trudności pracownikom. Droga wiodła przez domy stojące w płomieniach oraz zwały gruzów kryjące w sobie martwe ciała niegdysiejszych lokatorów. Po dotarciu do siedziby radia pracownicy byli zagrożeni pociskami niemieckiej artylerii, która celowała w najważniejsze instytucje i budynki w mieście.
"Chciałem, by Warszawa była wielka"
Około południa w Polskim Radiu wystąpił Stefan Starzyński. W korytarzu minął się z Władysławem Szpilmanem, który wspominał, że prezydent Warszawy wyglądał na poważnie przemęczonego.
Płyta z nagraniem ostatniego przemówienia Stefana Starzyńskiego nie została odnaleziona. Słowa prezydenta stały się testamentem jego pracy i poświęcenia dla stolicy:
"Chciałem, by Warszawa była wielka. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Dziś widzę wielką Warszawę, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę. I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce gruzy leżą, gdzie miały być parki dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale – nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały".
07:31 tu polskie radio warszawa (26) - 23 września 1939 rok - sobo___pr iii 75739_tr_0-0_1041153551f27615[00].mp3 Audycja "Tu Polskie Radio Warszawa - 23 września 1939". Ze wspomnieniami pracowników Polskiego Radia oraz archiwalnymi nagraniami. (PR, 23.09.1979)
Słuchacze 23 września 1939 roku mogli jeszcze usłyszeć powtarzane z poprzedniego dnia przemówienie ppłk. Wacława Lipińskiego. Szef propagandy Dowództwa Obrony Warszawy przygotowywał już codzienne wieczorne wystąpienie, ale jak się okazało, nie miał więcej możliwości przemawiania przed radiowym mikrofonem.
sa