Nowy materiał Błażeja Króla zwiastuje poważną zmianę w jego podejściu do pisania tekstów. Jak sam przyznał - przez lata chował się za metaforami, tworzył uniwersalne treści, które każdy mógł interpretować po swojemu. Teraz jednak postanowił pisać o sobie. Album, który ukaże się we wrześniu, ma być najbardziej osobistym dziełem artysty do tej pory. - Nie chcę już pisać o niczym i chować się za metaforami, teraz chcę pisać o sobie, o 41-letnim dziecku – mówi Błażej Król w rozmowie z Damianem Sikorskim w "Audycji słowno-muzycznej".
Singiel "3 krótkie, 3 długie, 3 krótkie" to pierwszy zwiastun tego, co nas czeka. Osobista, pełna emocji piosenka pokazuje nowego Błażeja - bez zbroi ironii, bez filtrów i niedomówień. 100% Błażeja Króla w Błażeju.
Nowe brzmienie, nowa energia
Ważnym elementem przemiany jest również zmiana brzmienia. Król odszedł od dominującej elektroniki na rzecz gitar i bardziej organicznego grania. W dużej mierze jest to zasługa Pawła Krawczyka - producenta i gitarzysty, znanego z zespołu Hey. To on odpowiada za produkcję nowego albumu, a Król po raz pierwszy oddał kontrolę nad instrumentarium komuś innemu. - To taki sadomasochistyczny prezent na moje 41. urodziny, nie grać na własnym albumie - śmieje się artysta. To właśnie zaufanie i współpraca z Krawczykiem przyniosły nową jakość. Powrót do gitar, inspiracje indie rockiem, surowsze brzmienie - wszystko to tworzy zupełnie nową odsłonę Błażeja Króla.
Mimo cyfrowej rzeczywistości, Król - podobnie jak inni współcześni artyści - coraz częściej tęskni za analogowym podejściem do muzyki. Inspiruje się m.in. Dawidem Tyszkowskim, który ostatni album nagrał bez metronomu, z żywym graniem. Czy i Król zdecyduje się na podobny krok? Jedno jest pewne - artysta nie przestaje się rozwijać i zaskakiwać. Przed nami najbardziej osobisty i dojrzały album w jego karierze. A może właśnie najbardziej dziecięcy, bo szczery, otwarty i odważny.
***
gV/kor