Wiktor Dyduła z nowym albumem w przyszłym roku

Ostatnia aktualizacja: 27.12.2024 12:20
W osobistej rozmowie z ZetKacprem wokalista podsumował swój ostatni rok, który był w jego życiu przełomowy. - Nigdy sobie nawet nie wyobrażałem, że moje utwory mogą mieć miliony odsłuchań - mówi muzyk. 
Wiktor Dyduła i ZetKacper
Wiktor Dyduła i ZetKacperFoto: Piotr Podlewski / Czwórka

Wiktor wspomina, że muzyka zawsze była obecna w jego życiu, choć początkowo nie sądził, że stanie się jego ścieżką zawodową. W gimnazjum pasjonował się tańcem, a dopiero później, dzięki wsparciu rodziny, zaczął grać na gitarze.


Posłuchaj
51:55 CZWORKA Wiktor Dyduła 2024_12_26-15-03-24.mp3 Wiktor Dyduła w wywiadzie podsumowującym jego muzyczne życie w 2024 roku (Czwórka/Czwórka się gości)

 

- Mama pokazała mi pierwsze chwyty na gitarze do utworu "Biały Miś". Potem już uczyłem się utworów Metalici, ale tak na poważnie to wziąłem się za muzykę dopiero w liceum, gdzie grałem w zespole - opowiada wokalista. 

Decyzja o udziale w "The Voice of Poland"

Przełomowym momentem w karierze Wiktora była decyzja o udziale w programie "The Voice of Poland". - Chciałem dać sobie ostatnią szansę, zanim porzucę muzykę jako karierę i skupię się na niej wyłącznie hobbystycznie – mówi. Wiktor chwile przed udziałem w tym show pracował jako kelner. Nie miał wobec "Voice'a" wielkich oczekiwań, po prostu chciał się dobrze bawić i poznać ludzi. Jednak jego luz sprawił, że artysta dostał się do finału programu. 

Zobacz też:

Stres i sposoby na radzenie sobie z emocjami

Muzyk zdradził, że dalej towarzyszy mu stres przy wykonywaniu swoich utworów. Występy gościnne czy szczególnie ważne koncerty, takie jak koncert przy okazji "Piosenki Premiera" w Warszawie, były dla niego dużym wyzwaniem. Razem z przyjacielem Piotrem, producentem i basistą, radzili sobie z napięciem, stosując... amatorską jogę i ćwiczenia oddechowe. - Pomogło, choć błędy wynikające z nieopanowanych emocji nadal się zdarzają na scenie – przyznaje z uśmiechem.

"Tam Słońce Gdzie My"

Rok 2024 był dla Wiktora przełomowy, głównie za sprawą hitu wakacji, czyli piosence "Tam Słońce Gdzie My", która osiągnęła ogromny sukces - 15 milionów odsłon na YouTube. Piosenka została pokochana przez fanów, ale również przez znanych muzyków oraz piłkarza Wojciecha Szczęsnego, co dla Wiktora, jako fana piłki nożnej, było czymś wyjątkowym. - Komentarze, w których ludzie dzielą się swoimi historiami związanymi z moją muzyką, są dla mnie najcenniejsze - mówi z piosenkarz. Wiktor zapowiada nową płytę na wiosnę 2025 roku. Będzie ona pełna różnorodności i emocji, choć niektóre utwory mogą być mniej radiowe, a bardziej eksperymentalne. 

Doświadczenia i przemyślenia o branży muzycznej

Patrząc na swoją karierę, Wiktor dostrzega, jak wiele się nauczył i jak daleką drogę przeszedł. Jego pierwszy album, "Pal Licho", był dla niego ważnym etapem poszukiwań artystycznych. Dziś, mając większy dystans, jest dumny z tego, co osiągnął, i patrzy na przyszłość z optymizmem, choć dalej nie lubi słuchać swoich piosenek po tym jak już wyjdą. W rozmowie z ZetKacprem powiedział również, co uważa na temat polskiej branży muzycznej. - Myślę, że w Polsce powinniśmy jeszcze popracować nad tym, że muzyka ma łączyć, a nie dzielić i żeby muzycy nie wstydzili się współpracować, albo chociaż rozmawiać i pokazywać się publicznie z artystami robiącymi inny styl muzyczny - mówi Wiktor Dyduła. 

***

Nazwa audycji: Czwórka się gości

Prowadzi: ZetKacper (Kacper Zembrzucki)

Gość: Wiktor Dyduła (muzyk)

Data emisji: 26.12.2024

Godzina emisji: 15.05

gV

Czytaj także

Muzyka jest dla nas ważna. Czemu jesienią słuchamy smutnych piosenek?

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2024 14:26
- Pod hasłem "jesień" na naszych playlistach zwykle jest więcej piosenek nostalgicznych, refleksyjnych - mówi Joanna Szulc, psycholożka, ekspertka projektu Młode Głowy. - Latem i wiosną chętniej sięgamy po utwory pobudzające, radosne, rytmiczne. Choć oczywiście są od tego wyjątki. 
rozwiń zwiń