GOPR i TOPR. "Razem zabezpieczamy całe południowe, górskie tereny Polski"

Ostatnia aktualizacja: 19.01.2025 16:26
- GOPR i TOPR to w naszym kraju organizacje równorzędne. Razem zabezpieczają góry wzdłuż południowej granicy Polski - mówi Tomasz Jano, zastępca naczelnika grupy beskidzkiej GOPR. - Wszyscy ratownicy czuwają nad bezpieczeństwem narciarzy i wędrowców. Każdy obsługuje aplikację "Ratunek" - bez niej lepiej się w góry nie wybierać. 
Ratownicy górscy są non stop na posterunku
Ratownicy górscy są non stop na posterunkuFoto: Shutterstock/praszkiewicz

Ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego i Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego mają pełne ręce roboty, nie tylko zimą. 


Posłuchaj
23:20 PR4_19.01.2025_14.12_Bohaterowie_zimy 14.12.55 14.36.16.mp3 Jak pracują ratownicy górscy i jak wezwać pomoc w górach opowiada Tomasz Jano, ratownik GOPR (Bohaterowie zimy/Czwórka)

 

GOPR działa wzdłuż południowej granicy Polski - od Bieszczadów po Karkonosze, a TOPR działa w rejonie Tatr i Podtatrza - mówi Tomasz Jano, zastępca naczelnika grupy beskidzkiej GOPR. - Jesteśmy oddzielnymi organizacjami, równorzędnymi, ale razem zabezpieczamy całe południowe, górskie tereny polskie. Organizacje mogą też liczyć na wzajemną pomoc - dodaje. 

14 grudnia wystartował zimowy sezon narciarski. Przez ostatni miesiąc ratownicy GOPR pełnili dyżury na wielu stokach narciarskich i w otwartym terenie. - Nasz licznik podjętych interwencji wskazuje 1081 działań, to porównywalne do zeszłego roku - zdradza gość Czwórki. - Gdy ratownicy pełnią służbę w ośrodkach narciarskich, to zwykle spotykają się z urazami typowo narciarskimi: złamania, skręcenia, czasem zdarzają się trudniejsze wypadki, jak urazy głowy czy kręgosłupa. 

W terenie górskim otwartym goprowcy muszą liczyć się z przeróżnymi problemami turystów. Tomasz Jano przywołuje przypadki wędrowców, którzy ruszyli w góry zupełnie nieprzygotowani, wspomina też o osobach, które uprawiają tzw. suche morsowanie, i nie zawsze adekwatnie dbają o swoje bezpieczeństwo np. nie zabierają ubrań, po które mogą sięgnąć w przypadku np. załamania pogody. 

Zobacz także:

Warto wiedzieć, że w polskich górach pomoc ratowników jest bezpłatna dla Polaków. W przypadku turystów zagranicznych Tomasz Jano poleca wykupienie ubezpieczenia.  

- Wybierając się w góry, zadbajmy o to, by nasz telefon był naładowany. Zapiszmy sobie telefony alarmowe ratowników: 601 100 300 i skrócony 985 - poleca gość Czwórki. - Zainstalujmy też aplikację "Ratunek", ona umożliwia bardzo szybką interwencję, działa we wszystkich polskich górach. 



Ważne jest też, by wiedzieć jak zabezpieczyć miejsce wypadku na stoku. Dzięki temu nie wjadą w nas inni narciarze. - Jeśli ulegniemy wypadkowi na stoku, poprośmy znajomych lub innych narciarzy, by nam pomogli wezwać pomoc, ale też oznaczyć miejsce wypadku, wbijając pionowo skrzyżowane narty powyżej miejsca leżenia poszkodowanego - radzi ratownik. - Jeśli stok jest mocno ubity i nart nie da się wbić, wtedy połóżmy je skrzyżowane na płasko. 

Czytaj też:

Aby służyć w Górskim Pogotowiu Ratunkowym nie wystarczy tylko ochota. Każdy z ratowników musi przejść odpowiednie kursy, zdać egzaminy. - Kluczowa jest tu umiejętność jazdy na nartach, dlatego egzaminy na ratowników górskich odbywają się głównie zimą - zdradza Tomasz Jano. - Nie jest to oczywiście jedyna umiejętność jaką sprawdzamy, równie ważna jest też kondycja. 

***

Tytuł audycji: Bohaterowie zimy

Prowadzi: Jędrzej Rosiewicz

Gość: Tomasz Juno (ratownik GOPR)

Data emisji: 19.01.2025

Godzina emisji: 16.10

pj/pg

Czytaj także

Psy lawinowe - która rasa jest najlepsza w tej służbie?

Ostatnia aktualizacja: 08.12.2024 12:22
Korzystając z zimowych, górskich atrakcji zawsze musimy pamiętać, że góry bywają niebezpieczne. Śnieżne lawiny nie są tam wcale unikalnym zjawiskiem. Górskich ratowników od lat wspierają psy lawinowe - ich obecność w ekipie ruszającej na pomoc to największa szansa na ratunek. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Samochody bateryjne. Elektromobilność dobra też na zimę?

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2025 20:58
Norwegia o elektromobilności zaczęła myśleć już w 1994 roku, dzięki temu prześcignęła pozostałe kraje Europy. Jednak w ostatnich latach to Chińczycy najszybciej wymieniają swoje auta na te bateryjne. Ale czy samochody elektryczne to dobre rozwiązania na każdą pogodę i porę roku?
rozwiń zwiń