Po raz kolejny udowodniliście, że SnowFest Powered By Tauron to perła Beskidu Śląskiego, a także raj dla miłośników dobrej muzyki oraz sportów zimowych. Nie ma krzty przesady w stwierdzeniu, że to jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych i sportowych na terenie województwa śląskiego, a także szerzej w tej części Europy, gdyż próżno szukać podobnego, zimowego konceptu festiwalowego. To była rekordowa edycja pod względem frekwencji, za co pragniemy podziękować wszystkim obecnym, a także mamy nadzieje, że z roku na rok stale przybywać będzie coraz więcej członków.
Do Szczyrku dotarli wszyscy artyści oraz artystki, którzy zafundowali naszej publiczności występy na najwyższym poziomie i z pewnością zapadną w naszej pamięci na bardzo długo. Na głównej scenie festiwalu w piątek królował hip-hop. W roli reprezentantów tego gatunku pojawił się szef uznanej wytwórni SB Mafija - Solar i bodaj najpopularniejszy polski raper oraz story-teller - Sokół, który rozgrzał do czerwoności publikę, kładąc fantastyczny fundament pod występ legendarnego Mos Defa. Artysta znany również jako Yasiin Bey zaprezentował swoją ogromną wartość artystyczna, prezentując także najpopularniejsze utwory jak „Mathematics” czy „I’M Leaving”. Główną osią piątku był hip-hop, ale nie zabrakło także drum’n’bassu, który jest od lat jednym z wiodących gatunków na festiwalu. Miłośnicy tychże brzmień mogli być ukontentowani z występu ROS`a & Mc Conrada, ikonicznego Shy FX`a, który zagrał dużo klasyków oraz utworów z wydanej w 2019 roku płyty „Raggamuffin Soundtape”. Później o odpowiednio wysoki poziom endorfin we krwi zadbał reprezentant topowej wytwórni Hospital - Metrik, wspierany przez Dynamite MC, a także jeden z największych popularyzatorów muzyki DNB w kraju - Ginee & MC Maniac. Warto nadmienić, że na pozostałych scenach festiwalowa publiczność oddawała się zabawie przy akompaniamencie muzyki elektronicznej spod ręki polskich artystów. Całości uroku oraz magii nadał śnieg, który pokrył w całości festiwalowy teren. Tego nam brakowało bardzo długo do pełni festiwalowego szczęścia.
Sobotnie aktywności rozpoczęliśmy na stoku Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego przy wsparciu radiowych DJ’ów, związanych z PR Czwórka. To wydarzenie mogłoby zawstydzić niejedno Apres-Ski w najpopularniejszych kurortach narciarskich na świecie od SkiWelt po Val Thorens. Później płynnie przeszliśmy na festiwalowy teren, gdzie wystąpili niejako rezydenci SnowFestu - Łąki Łan po raz kolejny udowadniając, że ich występy w Amfiteatrze nie są dziełem przypadku. Kolejni na scenie pojawili się Kraak & Smaak w formule na żywo. Ich najnowszy album „Pleasure Center”, który promowali w Szczyrku, to pochwała dla muzyki tanecznej. Nie sposób było znaleźć wśród publiczności kogokolwiek, kto nie tańczył miarowo wraz z artystami. Kiedy główna scena wypełniła się ludźmi do granic możliwości, na deskach amfiteatru pojawił się projekt SIGMA. Autorzy „Nobody To Love” w piękny sposób zamknęli swoim występem główną część festiwalu. Niesamowita energia, spontaniczność, kontakt z publicznością, a także wspólne odśpiewanie wyżej wspomnianego hitu to niezapomniane highlighty z festiwalowego weekendu. Od północy na drugiej co do wielkości scenie - SnowTent - hipnotyzowali królowie polskiej elektroniki Kamp! a zaraz po nich stery przejął Vitalic, który zagrał bardzo dynamicznie, a w jego występie nie zabrakło największych hitów, jak: "Poison Lips", czy "Second Lives”. Skutecznie o tym, kto rządzi na szeroko pojętej scenie muzyki house/techno przypomniał Irlandczyk – Ejeca, po którym przegląd najciekawszych utworów elektronicznych dokonał duet Last Robots. Obecni od pierwszej edycji artyści zamknęli festiwal w mistrzowskim stylu. Na wyróżnienie także zasługują bohaterowie sceny Let’s Music: Rakieta feat. NOVIKA, DJ Noz, Spox, Biernaski, Pluszowy i Staszek Selektah oraz BURN Stage: Truant, Seb Skalski, Sincz i Raidho. Piękna energia wypełniła także scenę Łowcy, gdzie pokaz swoich umiejętności dali dj-e związani z tym projektem oraz laureaci konkursu „Łowcy” - Lua Preta oraz Ńemy.
Poza występami muzycznymi trzeba także oddać szacunek autorom niesamowitych wizualizacji - Visualism (FKS + EYE), którzy sprawili, że światło i dźwięk przez te dni stały się jednością. Poza samą zabawą na uczestników czekały także zajęcia praktyczne w strefie Burn z marką Pioneer DJ, gdzie mogliście poznać tajemnice sztuki didżejskiej i spróbować swoich sił na profesjonalnym sprzęcie. W przerwie od wszystkich atrakcji można było napełnić żołądki w strefie food-trucków, które zadbały o podniebienia uczestników festiwalu. Szeroka oferta gastronomiczna od pozycji vege po opcje mięsne sprawiły, że w Szczyrku wszyscy chodzili najedzeni i uśmiechnięci.
Obok muzyki głównym trzonem SnowFest Powered By Tauron 2020 są także zawody sportowe SnowFest Games. W Tym roku Skocznia Skalite nabrała miejskiego charakteru i zawodnicy mieli do pokonania poręcze oraz schody, zaś na końcu czekał na nich niesamowity quater. Nie wolno zapomnieć o uczestnikach zawodów sportowych, a także zwycięzcach. W piątek na snowboardzie królowali Piotr Tokarczyk (I miejsce), Nikodem Franczak (II miejsce) oraz Adam Adamczyk (III miejsce oraz nagroda specjalna za best trick). Nie zabrakło także najlepszych riderek w kraju, wśród których najlepsza okazała się Martyna Maciejewska. Sobotnie nagrody za freeski oraz uznanie publiczności powędrowało do Michała Kulpy (I miejsce), Szczepana Karpiela (II Miejsce), Wojtka Rizera (III Miejsce), a także Andrzeja Sztuczki, który - jak może sugerować jego nazwisko - zwyciężył w kategorii ‚best trick’.
mat. pras.