Wszyscy fani Ozzego Osbourna, którym mało jego muzyki i opowieści o nim z ciekawością czekali na film zrealizowany przez syna wokalisty. W ocenie fana muzyki Ozzego Osbourna, Kamila Jasieńskiego dokument jest jednak rozczarowaniem, bo każdy wielbiciel muzyka ma już za sobą lekturę autobiograficznej książki "Ja, Ozzy", a film jest powieleniem informacji, które się tam znalazły. Pewną nowością jest Ozzy za kulisami, to coś czego do tej pory nie można było zobaczyć.
Dlatego właśnie film wydany na blu-ray "God Bless Ozzy Osbourne" skierowany jest przede wszystkim do tych, którzy dopiero chcieliby poznać wokalistę "Black Sabbath". Jak podkreślają twórcy film jest opowieścią nie tylko o muzyku, ale przede wszystkim o prawdziwym człowieku, który odważył się pokonać własne słabości.
Jak podkreśla Jack Osbourne, Ozzy to nie tylko odgryzanie główek zwierzętom i zamroczenia alkoholowe, to także troskliwy mąż i ojciec. Film nie jest jednak obrazem lukrowanym. Okazuje się, że muzyk nie zawsze był troskliwym rodzicem, o czym mówią dzieci muzyka z pierwszego małżeństwa, które nigdy nie brały udziału w jego życiu przed kamerami m.in. w przebojowym reality show "The Osbournes".
Więcej na ten temat dowiesz się, słuchając całej audycji "Stacja Kultura".
gs