Nagi pies meksykański nie ma sierści, a "wyglądem przypomina szczura", a słynny w internecie mały Boo, czyli odpowiednio przystrzyżony szpic miniaturowy – pluszową zabawkę. Należy tylko pamiętać, by nie łączyć człowieka z amstaffem – śmieją się Czwórkowi reporterzy. – Bo wyjdzie kibol…
- Wszystkie rasy wzięły się od wilka – tłumaczy Paulina Szczucińska z National Geographic. – Wilki krążyły wokół ludzkich osad, aż człowiek postanowił je udomowić.
Ten proces trwał 15 tysięcy lat. Kiedy ludzie zaczęli opiekować się psami i wdrażali im odpowiednie nawyki, a także cechy fizyczne, np. króciutkie nogi, niektóre psy zatraciły umiejętność samodzielnego przetrwania w naturze. Człowiek z czasem nauczył się także krzyżować ze sobą rasy i robić to w sposób, który zbliżał psy do – wymyślonego przez właścicieli – ideału.
W XIX w. powstał więc w ten sposób na przykład jamnik – idealny pies do polowań na borsuki.
- O charakterystycznych cechach wyglądu w przypadku psów decydują pojedyncze geny – tłumaczy Szczucińska. – To rzecz niezwykła, bo u człowieka np. na wzrost wpływ ma 200 genów. Jeśli u psów możemy stwierdzić, który gen powoduje określoną chorobę – u człowieka możemy szukać podobnych genów. Być może otworzy to drogę do leczenia różnych dolegliwości.
Dowiedz się więcej, słuchając całej rozmowy z "Poranka".
(kd)