Cyfrowa Szkoła: e-nauczyciel sam musi się dużo nauczyć

E-podręczniki, e-testy, e-dziennik i tylko pały w nim jak najbardziej realne. A co w cyfrowej szkole stanie się z nauczycielem - czy będzie to nadal dobroduszna pani Ania czy może oziębły avatar?

Urządzenia mobilne i multimedialne to niedaleka przyszłość cyfrowej szkoły, MEN-owskiego projektu dotyczącego unowocześnienia metod przekazywania wiedzy. Z jeden strony będą one do dyspozycji ucznia, z drugiej zaś mają służyć nauczycielowi.
 - E-nauczyciel to nauczyciel, który korzysta z tego, co dają nam techniki komunikacyjno-informacyjne. A więc sprzęt komputerowy, tablety, rzutniki multimedialne oraz oczywiście dostęp do internetu - wymienia szefowa resortu edukacji Krystyna Szumilas. - To także taki pedagog, który wplata nowoczesne metody kształcenia w tradycyjną lekcję używając takich narzędzi, które będą najlepsze dla ucznia.
Autorom projektu zdecydowanie nie chodzi o to, żeby 45-minutowe zajęcia całkowicie zastąpić multimedialnym widowiskiem, ale żeby korzystając z dostępnego arsenału środków zaciekawić ucznia i pokazać w praktyce jak działają skomplikowane naukowe twierdzenia, prawa i doświadczenia.  
 - Nauczyciel będzie musiał się zmienić, tak jak zmienia się szkoła i tak jak zmieniają się jej uczniowie, choć dla nich to naturalne - mówi Kamil Śliwowski z "Cyfrowej Polski". - Grono pedagogiczne będzie musiało otworzyć się na nowe możliwości, które dają sieć i znajdująca się tam baza danych, ale z uwzględnieniem niebezpieczeństw, jakie w internecie mogą spotkać wychowanków szkoły.
Posłuchaj całego materiału Oli Jasińskiej. Nagranie z "Czwartego wymiaru" jest dołączone do artykułu.
Więcej o projekcie "Cyfrowa Szkoła" dowiesz się tutaj > > >
kul