Huta o wielkim spuście

W tym roku mija 40 lat, odkąd na budowie największego kombinatu metalurgicznego w Polsce wbita została pierwsza łopata. Tak narodziła się Huta Katowice, "wszystkich polskich hut królowa".

50 tysięcy osób, zaangażowanych w budowę, oraz najnowocześniejszy sprzęt sprowadzony zza granicy sprawiły, że od momentu powstania Huta Katowice była oczkiem w głowie władzy oraz obywateli. Na placu budowy królowej polskich hut pojawiali się dygnitarze, delegaci, szkolne wycieczki oraz reporterzy Polskiego Radia, którzy w 1975 roku relacjonowali: - Niespełna rok dzieli nas od uruchomienia huty-giganta, która będzie dawać 4.5 miliona ton stali rocznie, a za 10 lat przynajmniej drugie tyle. Ważny jest tu każdy dzień pracy tak, jak ta inicjatywa jest ważna dla naszego kraju.

Aparatura kontrolno-pomiarowa, urządzenia pomocnicze i ciężki sprzęt budowlany przyjechała do nas z USA, urządzenia dla walcowni średniej i dużej, a także aglomerowni i stalowni - z Francji, system komputerowy sterowania wielkiego pieca - ze Szwecji, a wyposażenie laboratoryjne i elektryczne - ze Szwajcarii. Pozostałe urządzenia dostarczył Związek Radziecki.
 - W nocy przywieziono nam maszynę do konwektora, która dziś będzie instalowana na terenie obiektu - emocjonuje się dyspozytor Zygmunt Dutkowski. - A wczoraj, mimo niedzieli, w hucie pracowało 15 tysięcy załogi, zaś wartość pracy określa się na około 25 milionów złotych.

Posłuchaj pozostałych nagrań sprzed lat z archiwum Polskiego Radia na antenie Czwórki!

Cała budowa Huty Katowice miała kosztować 38 miliardów złotych, w tym 3,4 mld zł przeznaczonych zostało na inwestycje towarzyszące całemu przedsięwzięciu. Dziś stalowy gigant jest częścią największego koncernu stalowego na świecie.
Prace na budowie relacjonował i w archiwach grzebał Dominik Olędzki. Efekty jego śledztwa znajdziesz w nagraniu z "Czwartego wymiaru".

kul