Turniej rozegrany w klubie 147 Break był wyrównany i pełen niespodzianek. Największą było odpadnięcie w fazie grupowej mistrza sprzed roku, Mateusza Baranowskiego.
Ostatni dzień turnieju - niedziela - oznaczał półfinały i finały rozgrywane kolejno do 5 i 6 wygranych partii. Pary półfinałowe utworzyli Grzegorz Biernadski z Kacprem Filipiakiem oraz Paweł Rogoza z Danielem Holoydą. Ten pierwszy mecz uznać można było za przedwczesny finał i rzeczywiście przyniósł mnóstwo emocji. Kacper Filipiak wygrał 5:4. W drugiej półfinałowej parze lepszy okazał się Paweł Rogoza, który wygrał 5:2.
Finał rozpoczął się lepiej dla Rogozy, ale w połowie drugiej partii inicjatywę przejął Filipiak, który doprowadził mecz do stanu 5:1. Brakowało mu więc juz tylko jednego wygranego frame'a, gdy przeciwnik podniósł się z kolan. Rogoza wygrał dwie kolejne partie i wywarł presję na Filipiaku.
Dziewiąty frame był najciekawszym w meczu. Kilka ostatnich minut zawodnicy spędzili grając bile odstawne na przedostatniej, różowej. Grę nerwów lepiej zniósł Kacper Filipiak i to on ostatecznie wykonał dwa ostatnie wbicia. Wygrał mecz i zdobył drugi w karierze tytuł mistrzowski. Od poprzedniego minęło jednak pięć lat. Jak przyznał zwycięzca, ponowne wywalczenie złota mistrzostw Polski nie przyszło łatwo. Posłuchajcie jego wypowiedzi w załączonym pliku dźwiekowym.
Dłuższa relacja z zawodów wkrótce na antenie Czwórki.
***
Robert Grzędowski