Polska zremisowała z Grecją 0:0 towarzyski mecz piłkarski, rozegrany w Pireusie. "Biało-czerwoni" zagrali lepiej niż w piątkowym, przegranym 0:2 spotkaniu z Litwą w Kownie. Mieli okazję do strzelenia bramek, popełniali też błędy w obronie, jednak nie na tyle groźne, by rywale mogli je wykorzystać.
W narodowych barwach po raz ostatni wystąpił Michał Żewłakow. Po meczu 35-letni obrońca, który zagrał 102 mecze w reprezentacji, mówił w rozmowie z TVP Sport, że przeżył na swój sposób ostatni występ w kadrze.
Według Żewłakowa najbardziej będzie mu brakowało atmosfery jaka panowała w kadrze.
- Ścisnęło mnie trochę za gardło, powoli zaczynam przyzwyczajać się do myśli, że to na prawdę koniec jeśli chodzi o reprezentację: jej zapachu w szatni i tej atmosfery gry już nie będzie – powiedział Żewłakow.
Michał Żewłakow cieszy się, że w tym wyjątkowym meczu reprezentacja zagrała lepiej niż przed kilkoma dniami w Kownie.
- Myślę, że ten mecz wyglądał lepiej niż ten ostatni, więc optymistycznym akcentem kończę reprezentacyjną karierę. Mam nadzieję, że ten mecz będzie takim przełomowym, po którym chłopaki uwierzą w siebie i wpadki takie jak na Litwie nie będą się zdarzać - podsumował.
Dla reprezentacji Polski mecz z Grecją był czwartym w tym roku, i pierwszym zakończonym remisem. Po raz trzeci "biało-czerwoni" nie stracili gola, ale był to drugi kolejny mecz, w którym nie zdobyli bramki.
pk, ah