Szósta kolejka okazała się szczęśliwa dla beniaminków. Po sobotnim zwycięstwie Podbeskidzia, pierwszy mecz w tym sezonie wygrał ŁKS.
Ponad miesiąc czekali kibice "Pasów", aby zobaczyć swoich ulubieńcow w akcji w Krakowie. Ostatni raz mieli taką możliwość 7 sierpnia, kiedy to Cracovia przegrała z Legią Warszawa 1:3. W niedzielę ich pupile nie dali im jednak powodów do radości.
Pierwszy raz łodzianie świetną okazję do zdobycia gola mieli w 10. min. Sam przed bramkarzem Cracovii był Sebastian Szałachowski, ale uderzył wprost w Wojciecha Kaczmarka.
Dwadzieścia minut później krakowski golkiper był już bezradny. Po faulu Mateusza Żytki sędzia podyktował rzut wolny dla ŁKS, ok. 20 m od bramki Cracovii. Marek Saganowski wznowił grę lekko piętą wystawiając piłkę Marcinowi Kaczmarkowi. Ten wrzucił ją w pole karne i Antoni Łukasiewicz popisał się celną "główką".
Na drugą połowe łodzianie wyszli z nastawieniem obrony pierwszej wygranej w tym sezonie. Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę. Najbliżej wyrównania byli w 61. min, gdy Marcin Kaczmarek z linii bramkowej wybił piłkę po zagraniu Sławomira Szeligi.
ŁKS miał okazję do podwyższenia rezultatu w 69. min. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marek Saganowski tak "główkował", że Wojciech Kaczmarek musiał bronić na raty.
Po meczu powiedzieli:
Michał Probierz (trener ŁKS): "Od kiedy tylko zostałem trenerem, nastawiałem zawodników, że czeka nas w Krakowie bardzo ciężki mecz. Wiedziałem, że musimy poprawić grę defensywną i temu poświęciłem cały mikrocykl treningowy. Do 60. minuty nasza gra wyglądała nieźle. Potrafiliśmy utrzymywać się przy piłce, wyprowadzać kontrataki. Potem mecz miał taki przebieg, że ostatecznie nasze zwycięstwo jest szczęśliwie. Cracovia miała bowiem kilka okazji, po których powinna zdobyć gola. Chciałem to zwycięstwo zadecydować mojemu ojcu, który miał dwa dni temu urodziny, a jest obecnie ciężko chory".
Jurij Szatałow (trener Cracovii): "Nie zagraliśmy tak jak zakładaliśmy, szczególnie w pierwszej połowie. Dopiero po stracie bramki zespół grał odrobinkę lepiej. Bardzo słabo zagrała dziś nasza druga linia. Nie potrafiliśmy wymienić kilku podań, mieliśmy wiele niewymuszonych strat."
Cracovia Kraków - ŁKS Łódź 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Antoni Łukasiewicz (30-głową).
Żółta kartka - Cracovia Kraków: Mateusz Żytko, Koen van der Biezen, Krzysztof Nykiel, Saidi Ntibazonkiza. ŁKS Łódź: Piotr Klepczarek, Mladen Kascelan, Marek Saganowski.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 10 084.
Cracovia Kraków: Wojciech Kaczmarek - Andraz Struna, Mateusz Żytko, Arkadiusz Radomski, Krzysztof Nykiel - Aleksejs Visnakovs (67. Bartłomiej Dudzic), Mateusz Bartczak, Tamir Cahalon (60. Andrzej Niedzielan), Sławomir Szeliga (71. Vladimir Boljevic), Saidi Ntibazonkiza - Koen van der Biezen.
ŁKS Łódź: Pavle Velimirovic - Artur Golański (67. Marcin Smoliński), Michał Łabędzki, Piotr Klepczarek, Marcin Kaczmarek - Agwan Papikyan (67. Cezary Stefańczyk), Mladen Kascelan, Antoni Łukasiewicz, Sebastian Szałachowski (60. Robert Szczot) - Marek Saganowski, Marcin Mięciel.