Reprezentacja Polski w rugby kobiet po latach rozwoju i osiągania coraz lepszych wyników została zaproszona do udziału w dwóch turniejach cyklu World Rugby Sevens Series. Polki zagrały w styczniu w Maladze i w Sevilli i spisały się zdecydowanie powyżej oczekiwań. W turniejach z dwunastoma grającymi zespołami zajęły kolejno ósme i dziesiąte miejsce. Zasłużyły też na wyróżnienia indywidualne, co w przypadku zespołów "na zaproszenie" normą nie jest.
W Maladze do najlepszej "siódemki" turnieju trafiła skrzydłowa Małgorzata Kołdej, której szybkość organizatorzy uwiecznili kilkoma filmikami udostępnionymi w mediach społecznościowych. Po zawodachw Sevilli kapitan kadry Karolina Jaszczyszyn - która w Maladze zagrać nie mogła - otrzymała nagrodę dla najlepszej zawodniczki, czyli DHL Impact Player. To pierwsza rugbistka z zespołu "na zaproszenie" nagrodzona w ten sposób.
Cieszą się kibice, doceniają organizatorzy, ale Polki też są z siebie dumne. Posłuchajcie załączonej wypowiedzi Małgorzaty Kołdej.
Dobre występy Polek zmotywowały do działania Polski Związek Rugby, który według ustaleń Czwórki negocjuje z dwoma dużymi sponsorami warunki finansowe, jakie mogłyby pozwolić reprezentacji kobiet na duży krok w stronę profesjonalizacji poczynań. Do tej pory walczą one z zawodowymi drużynami jako sportowe amatorki - pracujące i uczące się na co dzień. Przykładem - Karolina Jaszczyszyn. W niedzielę grała w Sevilli w zawodach World Series i zdobywała indywidualne wyróżnienie, a już w tygodniu wróciła do pracy w szkole. Na jej szczęście pracy zdalnej.
***
Robert Grzędowski