Jedną z najważniejszych cech "Gry o tron" jest jej bajkowość. Zdaniem Brzezińskiego serial odgrzebuje historie, które ludzie lubią - te fantastyczne, oparte na walce dobra ze złem. - Bajkowe opowieści na przestrzeni lat były zmieniane, a serial pokazuje rzeczywistość taką, jaka była ona w oryginalnych, dawnych przekazach - tłumaczy Miłosz Brzeziński w "Poranku OnLine".
Czytaj także: wywiad z Georgem R. R. Martinem <<<
Dopiero w XIX wieku postacie, występujące w bajkach, stały się jednoznaczne i czarno-białe, złe albo dobre. Wcześniej, podobnie jak w przypadku bohaterów ”Gry o tron”, ludźmi miały targać przeróżne wątpliwości, nie było wiadomo, kto tak naprawdę jest zły, a kto dobry.
Serial "Gra o tron" karmi nie tylko prymitywne ludzkie potrzeby oglądania brutalności, ale przede wszystkim, jak przyznaje ekspert, zaspokaja chęć rozmawiania, kontaktu z drugim człowiekiem. - Bo możemy omawiać posunięcia bohaterów, zastanawiać się, co dalej. To daje szerokie pole do dyskusji - mówi Brzeziński.
Słuchacze Czwórki także uwielbiają serial "Gra o tron". - Świetny jest! - zachwyca się jeden z nich. - Giną dobrzy bohaterowie, a źli przeżywają, to jest straszne, ale lubię klimaty rycerzy i mieczy. I smoków - śmieje się inny. - Naszym głównym tematem rozmów jest to, kto w tym filmie zginie jako następny - dodaje kolejny.
(kd/pj)