Życie z rodzeństwem. "Przydają się opiekunowie, którzy nie są rodzicami"

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2014 08:00
- Ich rola jest niezmiernie ważna - przekonywał w Czwórce psycholog i trener osobisty, Miłosz Brzeziński. Jego zdaniem, im więcej takich osób w naszym życiu tym lepiej.
Audio
  • Życie w rodzeństwie. "Przydają się opiekunowie, którzy nie są rodzicami"
Życie z rodzeństwem. Przydają się opiekunowie, którzy nie są rodzicami
Foto: GlowImages/EastNews

Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że życie w rodzeństwie pełne jest paradoksów. Uczy nas walki i jednocześnie bycia dobrym dla innych. - Nauczyłam się bić i bronić, zabierać i dawać, znam techniki szantażu - mówią o swoich doświadczeniach obcowania  siostrą lub bratem słuchacze Czwórki. - Mój starszy brat nauczył mnie, że zawsze trzeba walczyć o swoje. Nauczył mnie też, że zawsze trzeba dbać o swoją rodzinę - dodają.

Jednak zarówno dla młodszego, jak i starszego dziecka, rodzina jest czymś innym. - Co z tego, że mam rodzeństwo, skoro jest ono o 10 lat starsze. W pewnym sensie każdy żyje w swoim świecie. Nie pójdę z bratem na drzewo podłubać sobie w nosie, bo on ma już żonę i dziecko - tłumaczył Brzeziński.

Czytaj więcej: wywiady z Miłoszem Brzezińskim <<<

Jak zauważył psycholog, w niektórych rodzinach starsze rodzeństwo zwykle obarcza się obowiązkiem opieki nad młodszym bratem lub siostrą. Zdaniem Brzezińskiego, ta funkcja społeczna jest bardzo korzystna. - Starsze rodzeństwo traktuje się wręcz jak jeszcze jednego opiekuna np. jak dziadka lub babcię - powiedział psycholog. Często jest ono też oparciem. - Jeżeli ktoś ma pecha i rodzice mówią mu np., że nie jest kochanym dzieckiem to starsze rodzeństwo może pomóc taką sytuację naprostować. Zwykle wystarczy jedna normalna osoba, która ma dla ciebie bezwarunkową akceptację, żeby móc dostrzec pion. Najgorsze, gdy wszyscy są trochę skrzywieni - powiedział psycholog.

Miłosz
Miłosz Brzeziński w studiu Czwórki/fot.W.Kusiński/PR

A co gdy wychowujemy się bez rodzeństwa? W przypadku jedynaków powszechny jest stereotyp, że skoro nikt im niczego nie zabiera to nie muszą się dzielić. - Teoretycznie mogliby być jeszcze bardziej samolubni. Ponieważ jednak wszyscy od dziecka mówią im, że będą samolubni to są bardzo wyczuleni na tym punkcie. Podzielą się nawet, gdy mają już pół ostatniej czekoladki - zapewnił psycholog.

tj/kul

Czytaj także

Rozmawiaj z dzieckiem więcej niż 3 minuty w tygodniu

Ostatnia aktualizacja: 20.11.2013 08:00
- Rozmowa to narzędzie wychowania. Jesteśmy ludźmi, wymieniamy się informacjami - mówi Paweł Woliński z Fundacji Mamy i Taty. - To przez rozmowę budujemy relacje i więzi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Miłosz Brzeziński: bliskich relacji z ludźmi nie da się zaplanować

Ostatnia aktualizacja: 11.12.2013 11:44
Jak przyznaje Miłosz Brzeziński, psycholog i trener osobisty, człowiek jest "zwierzęciem stadnym". - Korzystamy na tym, że w swoim otoczeniu mamy przynajmniej jedną osobę, która zawsze myśli i mówi o nas dobrze - tłumaczy gość Czwórki. - Nawet, jeśli zrobimy coś złego, ci ludzie będą stać po naszej stronie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Relacje matek z córkami - trudne, ale fascynujące

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2013 12:55
- Często relacje między matką, a córką są pewnego rodzaju grą, układają się według scenariusza z często powtarzającymi się motywami - tłumaczy Katarzyna Korpolewska, psycholog i współautorka książki "W co grają matki i córki".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Leszek K. Talko: dziecko to wyzwanie dla bardzo odważnych

Ostatnia aktualizacja: 22.01.2014 12:30
Bycie rodzicem jest sztuką, którą Leszek K. Talko opanował do perfekcji. Przynajmniej jeśli chodzi o sztukę... pisania. Autor "Dziecka dla odważnych" i "Pomocy, jestem tatą!" opowiada m.in. o bohaterach swojej serii "Pitu i Kudłata" oraz o przedstawieniu w Teatrze STU.
rozwiń zwiń