Silna wola i konsekwencja dla zdrowego siebie i 35 kg mniej

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2016 14:01
3 lata temu Jacek Filipek postanowił zejść z kanapy i ruszyć do działania. Okazało się, że nadwaga nie pozwala mu robić wielu fajnych rzeczy. Inspiracji dostarczyła mu m.in. nasza audycja.
Audio
  • Jacek Filipek opowiada o swojej przygodzie z odchudzaniem i sportem (Rozbiegani/Czwórka)
Jacek Filipek
Jacek FilipekFoto: archiwum prywatne

J. Filipek przed dietą J. Filipek przed dietą

Po 3 latach z dietami i sportem na swoim profilu w serwisie społecznościowym za wsparcie podziękował swoim bliski i m.in. Karinie Terzoni.

- Moja masa przeszkadzała mi żyć - przyznaje w Czwórce. - Czułem się ograniczony, ale chciałem z tym zawalczyć. Początkowo robiłem to bez wsparcia, trochę w ukryciu. Bałem się, że ludzie będą się na mnie patrzeć, czy mi się tym razem uda - wyjaśnia.

Jacek Filipek walkę o siebie zaczął od diet. Przyznaje, że przetestował niemal wszystkie, które znalazł, ale przede wszystkim wyrzucił ze swego jadłospisu jedzenie śmieciowe. Dodatkowo planował i był konsekwentny. Po roku do diety gość Czwórki dołączył sport - rower, pływanie, biegi. Dziś bez problemu startuje w wielokilometrowych biegach w całej Polsce. Zrzuconych 35 kg pozwala mu cieszyć się z biegania. 


***

Tytuł audycji: Rozbiegani

Prowadzi: Karina Terzoni

Goście: Jacek Filipek (biegacz)

Data emisji: 20.08.2016

Godzina emisji: 10.17

pj/gs

Czytaj także

Sport - by być zdrowym, a nie modnym

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2016 16:15
- Każda osoba myśląca poważnie o sporcie powinna zrobić sobie badania - mówi dietetyczka Katarzyna Biłous. - Polacy niestety są z tym na bakier.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Panna Anna Biega: trenuję, by być lepszą mamą

Ostatnia aktualizacja: 16.07.2016 14:00
- Nie robię żadnego planu, żeby nie martwić się, jeśli go nie zrealizuję. Jak mi się uda, wychodzę na marszobieg, na siłownię, czasami ćwiczę w domu. Ale jak mam nieprzespaną noc, po prostu odpuszczam – opowiada Anna Szczypczyńska, blogerka, biegaczka i mama 3-miesięcznej Nelki.
rozwiń zwiń