Pienińskie bieganie - w nowej formule, po zeszłorocznych trasach
18 kwietnia 2021 na długo zapisze się w pamięci Aleksandry Lisowskiej. Start na 47. Maratonie Dębno był dla zawodniczki potrójnie szczęśliwy. Obroniła tytuł Mistrzyni Polski z zeszłego roku, pobiła rekord Polski, kończąc bieg z czasem 2:26:08 i zdobyła minimum na igrzyska olimpijskie.
16:37 Czwórka/ Rozbiegani - maraton Aleksandra Lisowska 14.05.2021.mp3 Mistrzyni Polski w Maratonie Aleksandra Lisowska opowiada o swoim sukcesie i przygotowaniach do Olimpiady w Tokio (Rozbiegani/Czwórka)
Jak podkreśla Aleksandra Lisowska, w biegu poza doskonałą formą towarzyszyły jej również świetne warunki do maratonu. - Trasa była bardzo szybka, byłam świetnie przygotowana, pogoda idealna - stąd taki wynik. Tego dnia nie było takiej rzeczy, która przeszkodziłaby w zdobyciu takiego rezultatu, jaki osiągnęłam - opowiada w Czwórce. - Cel był jeden, żeby "nabiegać" na igrzyska olimpijskie, ale również znaleźć się w pierwszej dwójce biegających dziewczyn. Konkurencja była duża, dziewczyny były bardzo mocne, a strategia była taka, żeby utrzymać jak najwięcej siły na te ostatnie kilometry. Byłam świadoma, że na ostatnim kilometrze może okazać się kto pojedzie na igrzyska olimpijskie. Jednak rozstrzygnęło się to wcześniej i na 5 km do mety biegłam już ze spokojną głową.
Zdjęcia z mety pokazują prawdę o sporcie. Każdy wygrany dystans to wielkie emocje, szczęście, ale też ciężka praca. Jak mówi jednak zawodniczka, euforia zwycięstwa niosła ją. - Kiedy wbiegłam na metę i usłyszałam, że otarłam się o rekord Polski, zmęczenie minęło. I nie myślałam już o ciężkich treningach i drodze, którą musiałam przejść. Byłam tak szczęśliwa, że wydawało mi się, że śnię - mówi Aleksandra Lisowska. - W 2:26:08 dokonałam czegoś ogromnego w moim życiu i bardzo dla mnie ważnego. To największe spełnienie moich marzeń. Obok zdobycia możliwości pojechania na igrzyska, pobiłam jeszcze rekord Polski. Nie spodziewałam się tego.
Źr. Facebook Aleksandry Lisowskiej
Na swoją kondycję i sukces zawodniczka trenowała przez wiele miesięcy pod okiem trenera Jacka Wośka. Współpracują razem od 4 lat. - Z trenerem mamy relacje przyjacielskie i nie mamy przed sobą tajemnic. To jest fajne, że można z nim porozmawiać na każdy temat - zdradza gość audycji. - Przed startem w Dębnie trener wprowadził zmiany w dwóch treningach. Po nich wiedziałam, że tak mocna jeszcze nigdy nie byłam i bardzo mentalnie mnie te treningi podniosły. Uważam, że trener naprawdę dobrze mnie przygotował.
W budowaniu kondycji pomógł też obóz w Kenii, który był dla zawodniczki dużym wyzwaniem. - Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to był najlepszy pomysł, na jaki mogliśmy wpaść z trenerem - opowiada Aleksandra Lisowska. - To było najcięższe zgrupowanie w moim życiu, jednak bardzo ważne. Wzmocnił mnie fizycznie i psychicznie. Po bieganiu w upałach i na nierównym terenie, treningi w kraju, nawet w złych warunkach pogodowych, wydawały się łatwiejsze.
Teraz mistrzyni Polski w Maratonie przygotowuje się do startu w igrzyskach olimpijskich w Tokio.
***
Tytuł audycji: Rozbiegani
Prowadzi: Karina Terzoni
Gość: Aleksandra Lisowska (biegaczka, Mistrzyni Polski w Maratonie)
Data emisji: 14.05.2021
Godzina emisji: 09.09
aw