Transseksualizm - wciąż brakuje tolerancji

Coraz częściej osoby publiczne przyznają się do zmiany płci. - Zrozumieniem wykazują się też rodzice transseksualnych dzieci. Ale w społeczeństwie brakuje tolerancji - przyznaje psychoterapeuta Jacek Gientka.

Bruce Jenner, ojczym Kim Kardashian, ostatnio pokazał się publicznie po zmianie płci jako Caitlyn. Nowojorskie tabloidy szeroko skomentowały ten temat

Foto: PAP/Richard B. Levine

U osób transseksualnych płeć biologiczna jest inna, niż płeć psychiczna. Operacyjna korekta płci jest możliwa po osiągnięciu pełnoletności, ale już wcześniej dziecko może być traktowane zgodnie z tą płcią, z którą się utożsamia.

- W niektórych krajach już w wieku ok. sześciu lat może nastąpić zmiana w funkcjonowaniu w rolach społecznych. Biologiczna dziewczynka idzie do szkoły czy do przedszkola i tam jest trakowana jak chłopiec, nawet na liście uczniów może być wpisana jako chłopiec - wyjaśnia Jacek Gientka.

Ekspert przyznaje, że w Polsce brakuje jeszcze pełnego zrozumienia tematu. - Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że funkcjonujemy w prostym podziale na mężczyzn i kobiety. A nagle pojawiają się osoby, które się temu wymykają - mówi.

Psycholog odpowiada też na pytanie, jak wygląda proces zmiany płci i czy zdarzyło się, że operację przeszła osoba, która w rzeczywistości nie była transseksualna.

***

Tytuł audycji: Się mówi

Prowadzi: Piotr Firan

Gość: Jacek Gientka (psychoterapeuta z poradni "W stronę zmiany")

Data emisji: 7.07.2015

Godzina emisji: 14.00

mg/kd