Studia po turecku. "Jak jest śnieg, nie ma zajęć"

- Studiowałem rachunkowość i finanse na Marmara University, a najwięcej radości sprawiły mi zajęcia z języka tureckiego - mówi Robert Szklarz, który właśnie wrócił z Turcji. - Kobieta, która je prowadziła, pokazała mi, że język jest zwierciadłem kultury.

Stambuł, zdjęcie ilustracyjne

Foto: Pixabay/falco/dom. publiczna

Czytaj także

Studiuj w Wielkiej Brytanii. To się opłaca!

Jak się okazuje Turcy mają dużo problemy z wymawianiem "nie". - Nie jest łatwo wyartykułować słowo "hayir", dlatego mieszkańcy Turcji tak rzadko czegoś odmawiają - tłumaczy gość Czwórki. - W tym kraju mówienie "nie" jest po prostu w złym guście.

Podobnie jak nieodwoływanie zajęć, kiedy psuje się pogoda. - Kiedy spadł pierwszy śnieg, w ilościach naprawdę śladowych, miasto zostało sparaliżowane i nie było czym dojechać na uczelnię - wspomina Robert Szklarz.

W audycji podpowiadamy, jakich formalności trzeba dopełnić, żeby wyjechać na Erasmusa do Turcji i ile to kosztuje. 

***

Tytuł audycji: Studenci w świat wzięci

Prowadzi: Katarzyna Kornet

Gość: Robert Szklarz (student SGH, który był na Erasmusie w Turcji)

Data emisji: 8.12.2015

Godzina emisji: 19.00

kul/kd