Album ukaże się 25 stycznia. - Piosenki, które znalazły się na krążku pochodzą z różnych okresów. Najpierw pisałam je, bo chciałam nagrać płytę, która opowiadałaby historie innych ludzi. Historie o końcach i o dobrych początkach - wspomina artystka. - Potem sama znalazłam się w sytuacji bliskiej tym doświadczeniom. Dlatego "Co przyjdzie" to trochę opowieść o mnie, trochę o wspólnym przeżyciu - dodaje.
Misia Furtak przyznaje także, że "Co przyjdzie" to nie jest płyta podróżnicza tylko domowa. - Ten album jest mój, ale potrzebował filarów, żebym mogła go stworzyć. Bałam się pracy w pojedynkę więc ucieszyłam się, kiedy mogłam wesprzeć się na Olku Orłowskim, Hani Raniszewskiej i Patricku The Pan - wyjaśnia.
Artystka tłumaczy także, co ukryło się w zakamarkach jej pamięci i dlaczego smutne tytuły nie zapowiadają optymistyczne piosenek. Misia Furtak opowiada także o swoich fanach, którzy są w stanie zrobić dla niej prawie wszystko.
***
Tytuł audycji: Wszystko gra
Gość: Misia Furtak
Data emisji: 23.01.2019
Godzina emisji: 9.05
kul/ac
|